Kemal Ataturk to pierwszy prezydent Republiki Turcji. Państwo Erdogana właśnie ruguje go z historii
Kemal Ataturk to pierwszy prezydent Republiki Turcji. Państwo Erdogana właśnie ruguje go z historii Fot: Wikipedia

W Polsce PiS stara się wygumkować z historii Lecha Wałęsę, a w Turcji trwa zakrojona na szeroką skalę operacja rugowania z podręczników Mustafy Kemala Ataturka, ojca-założyciela tamtejszej republiki, który obalił sułtanat i oddzielił religię od państwa. Turcja obecnego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana przekształca się w państwo islamistyczne i autorytarne.

REKLAMA
Wszystko odbywa się niemal jak opisany przez Orwella w „Roku 1984” proces ewaporacji. Znikające pomniki, zmiany w podstawie programowej, zastępowanie jednych świąt innymi. Ankara próbuje napisać nową historię Turcji usuwając swojego największego bohatera od przeszło 90 lat. Żołnierza, reformatora, założyciela i pierwszego prezydenta Republiki Tureckiej.
Kim był dla współczesnej Turcji Ataturk? – Zwyciężył Greków, Anglików i w końcu samego sułtana. Z ruiny, jaką było w latach 20. państwo osmańskie, stworzył nowoczesny, świecki kraj z łacińskim alfabetem, powszechnym dostępem do edukacji, prawem głosu dla kobiet – mówił „Gazecie Wyborczej” Ismail Koc, przedsiębiorca z Izmiru, który przez lata z dumą mówił o sobie „kemalista”. Dziś już nie jest to w kraju dobrze widziane.
Od 15 lipca ub.r., czyli od dnia nieudanego przewrotu, w Turcji aresztowano dziesiątki tysięcy ludzi, a nawet setki tysięcy wydalono z pracy bądź zawieszono w obowiązkach pod zarzutem uprawiania bądź wspomagania działalności terrorystycznej.
Z armii, która stała na straży świeckości państwa, usunięto ponad 20 tys. osób. Zamknięto wiele uczelni, gazet i stacji telewizyjnych. Degradowane są prawa kobiet. Wieloletnie zmagania Ankary o to, by Unia Europejska przyjęła ją w swoje szeregi wydają się być dzisiaj groteskowe.
Prezydent Erdogan przy wsparciu Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), zabiega o zmianę systemu z parlamentarnego na prezydencki, który da mu nieograniczoną władzę.

Napisz do autora:jaroslaw.karpinski@natemat.pl