"Mam już dość tego prawicowego hejtu". Organizator zbiórki na seicento mówi nam, jak to jest z przelewem dla Sebastiana
"Mam już dość tego prawicowego hejtu". Organizator zbiórki na seicento mówi nam, jak to jest z przelewem dla Sebastiana Fot. screen ze stron pomagam.pl, twitter.com/ Samuel Pereira

Rafał Biegun przyznaje, że nie spodziewał się tego wszystkiego, co go spotkało. Zorganizował zbiórkę na nowe seicento dla chłopaka, który uczestniczył w wypadku z udziałem rządowej limuzyny premier Beaty Szydło. Wiedział, że niektórym ta akcja może się nie spodobać, ale nie wyobrażał sobie, że będzie aż tyle hejtu.

REKLAMA
Rano wiceszef publicystyki w TVP Info, Samuel Pereira, postanowił przypomnieć na Twitterze o organizatorze zbiórki. Stwierdził, że skoro od zbiórki minął tydzień, a młody kierowca pieniędzy jeszcze nie otrzymał, to znaczy, że Rafał Biegun "przetrzymuje".
logo
Fot. Twitter.com
logo
Fot. Twitter.com
To nie pierwsza taka sugestia prawicy, że organizator zbiórki "zgarnął kasę dla siebie". "Autor zbiórki zniknął z pieniędzmi. #kierowcaSeicento nie otrzymał nawet złotówki. Media milczą" – napisała na Twitterze internautka o nicku Margott. Dziś na jej profilu już nie ma tego posta...
logo
Fot. Twitter.com
...ale plotka żyje, a prawicowi publicyści dbają o to, by była podsycana. – Mam dość tego ciągłego tłumaczenia się. Mam już dość tego prawicowego hejtu. Jestem tym wykończony psychicznie – przyznaje w rozmowie z naTemat Rafał Biegun. Zapewnia, że cała zebrana kwota trafi do kierowcy, któremu może grozić do 3 lat więzienia (tutaj piszemy kim jest 20-letni Sebastian).
Dlaczego zatem nie dokonał jeszcze przelewu na jego konto? – To wszystko nie ode mnie zależy. Wprawdzie zbiórka na pomagam.pl zakończyła się tydzień temu, ale do tej pory jeszcze nie wszystkie przelewy były zaksięgowane. Poza tym kontaktowałem się z mec. Pociejem, który reprezentuje Sebastiana i z jego rodziną. Teraz czekam na informację od nich, na jakie konto mam dokonać przelewu tej darowizny – wyjaśnia w rozmowie z naTemat Rafał Biegun. Podkreśla, że on tych pieniędzy nie posiada u siebie.
Rafał Biegun
organizator zbiórki "nowe seicento"

Przecież ja tymi pieniędzmi nie dysponuję, jak to próbują wmówić różni prawicowcy. One są na subkoncie pomagam.pl. Sama rodzina, z tego co wiem, zastanawia się też nad założeniem jakiegoś subkonta, na które te pieniądze zostaną przelane. I ten przelew pójdzie – cała suma, co do grosza. Kiedy? Jak powiem, że jest to kwestia godzin, to różni hejterzy staną z zegarkiem i będą odliczać godzina po godzinie. Podkreślam – teraz to nie ode mnie zależy.

Sam kierowca seicento ma już na koncie prokuratorskie zarzuty. Śledczy w sprawie wypadku pod Oświęcimiem nie doszukali się dotąd żadnej winy po stronie kierowców BOR.

Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl