Oszukał czy tylko gonił własne marzenia? Łukasz Jakóbiak zrobił mistyfikację i rozwścieczył tym fanów. Słusznie?
Oskar Maya
06 marca 2017, 14:18·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 06 marca 2017, 14:18
Kiedy do mediów trafiła informacja o tym, że youtuber Łukasz Jakóbiak wystąpi w słynnym programie amerykańskiej gwiazdy Ellen DeGeneres, szybko trafił na medialne czołówki. Gdy okazało się, że Łukasz wszystko wyreżyserował, rozwścieczył internautów. A przecież o swoim projekcie mówił od dawna i na jego podstawie zbudował kolejny rozdział swojego "wyścigu po marzenia".
Reklama.
– Byłam na spotkaniu motywacyjnym z Łukaszem w październiku ubiegłego roku. On dokładnie opowiadał, w jaki sposób przygotowuje się do spotkania z Ellen. O szukaniu sobowtóra oraz budowaniu fałszywego studia. Łukasz miał nadzieję, że dzięki udostępnianiu przez znajomych informacji o projekcie, dotrze do amerykańskiej gwiazdy i rzeczywiście zaprosi go do swojego show. Nie bardzo więc rozumiem dlaczego spotkała go taka fala hejtu, ja nie czuję się oszukana – mówi w rozmowie z naTemat, aktorka Joanna Majstrak.
Jednak nie brakuje głosów, że Łukasz, który jest także coachem, nadużył zaufania ludzi, dla których dotychczas był wzorem. Według niektórych, jego dążenie do celu kosztem nabierania ludzi przekroczyło granicę kreatywności.
"Wizualizacja wizualizacją, ale ty zrobiłeś z ludzi idiotów... Mało poważne, wręcz żenujące. Tylu ludzi ci gratulowało, a tu takie szambo..." – wściekają się internauci. "To jest przykry Festiwal Samouwielbienia. Już widzę jak prawdziwa Ellen z nim o tym wszystkim rozmawia. I to "Lucas, You're Unbeliev" – dodaje inny zawiedziony fan Łukasza. W rozmowie z naTemat Łukasz Jakóbiak tłumaczył powody oraz kulisy całej inscenizacji.
Jednak Jakóbiak nigdy nie ukrywał, że przygotowuje się do nietypowego projektu. Przez rok szukał sobowtóra Ellen DeGeneres, o czym mówił na spotkaniach z publicznością (koszt takiego spotkania to 200 złotych, średnio pojawia się na nim około 150 osób). Przez kilka tygodni budował też studio, które miało odwzorowywać to oryginalne z programu "The Ellen DeGeneres Show".
Z pewnością Łukasz ma rozrośnięte ego, co bardzo pomaga w osiąganiu celu, do którego dąży. Jednak w tym przypadku granica między determinacją a tupetem jest już bardzo cienka. W branży show-biznesowej krąży o nim historia, która pokazuje jak bardzo wierzy w swoją wyjątkowość.
Kilka lat temu Łukasz podobno przyszedł do jednego z najlepszych kompozytorów i producentów muzycznych w Polsce z gotowym pomysłem na solową płytę. Po wejściu do studia okazało się jednak, że zupełnie nie potrafi śpiewać. Kompozytor był z jednej strony zażenowany całą sytuacją, ale także zaintrygowany pewnością siebie tego młodego człowieka.
W 2010 roku, Jakóbiak wpadł na pomysł nakręcenia filmu fabularnego za pomocą iPhone'a. Pomysł był na tyle oryginalny, że udało mu się do niego przekonać m.in aktorkę Beatę Tyszkiewicz, Natalię Lesz czy Dorotę Wellman. Na koniec oświadczył, że chciałby jeszcze zaprosić na plan piosenkarkę Lady Gagę, bo tak jak on, brytyjska artystka przekracza artystyczne granice.
Jakóbiak wykonał olbrzymią pracę, aby spotkać piosenkarkę. Zastosował tak nieszablonowe metody jak: balon w kształcie prezentu, czy elastyczny ekran LCD, na którym były zapisane informacje dla gwiazdy. Ostatecznie udało mu się zrobić zdjęcie z Lady Gagą, chociaż o wystąpieniu w jego filmie oczywiście nie było mowy. Film zresztą nigdy nie powstał. Za to samą historię Łukasz wykorzystuję dzisiaj jako dowód, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych.
Youtuber chwali się także, że nosi koszule z wyhaftowanymi wewnątrz kołnierzyka sentencjami motywacyjnymi. Czy jego starania zasługują na szacunek? Na pewno jest swego rodzaju fanem gwiazd, który zrobił z tego sposób na życie.