Planujesz wakacje w egzotycznych krajach? Boisz się, co zrobić w razie poważnych problemów, a w miejscu, do którego się wybierasz nie ma polskich placówek – konsulatów i ambasad? Nie przejmuj się – jako obywatel Unii Europejskiej możesz korzystać z placówek innych krajów członkowskich na takiej samej zasadzie, jak by to były polskie instytucje.
Jeszcze kilkanaście lat temu wyjechanie poza Europę wiązało się z organizacją sporej wyprawy. W przypadku egzotycznych krajów zawsze niosło ze sobą spore ryzyko. Dzisiaj podróż na Filipiny czy do Tajwanu to już żaden problem, a dzięki tanim liniom i inicjatywom takim jak couch-surfing każdy z nas może zwiedzać świat, nawet nie posiadając zasobnego portfela.
Zanim jednak opuścimy Europę, warto się dowiedzieć, jakie mamy za granicą prawa i jak polskie placówki – konsulaty i ambasady – mogą nam pomóc podczas wyjazdów. Wypadki w końcu mogą się zdarzyć zawsze.
Unia chroni swoich
Prawa obywatela Unii Europejskiej wprowadził Traktat Lizboński. Szczególnie ważne jest jedno z nich – mówiące o współpracy konsularnej między krajami UE. – Wybierając się do dowolnego kraju poza Unią, możemy korzystać z pomocy konsulatów innych
Unijna ochrona zdała egzamin
Wzajemność usług konsularnych została już potwierdzona w praktyce. Dzięki prawu do korzystania z placówek innych krajów członkowskich jak ze swoich, obywatele różnych państw zdołali ewakuować się z Haiti podczas trzęsień ziemi, z Libii podczas zbrojnych zamieszek czy Tunezji i Egipctu po wybuchu tamtejszych rewolucji.
państw członkowskich tak, jak by to były nasze konsulaty – wyjaśnia Agnieszka Pomaska, szefowa sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej.
W praktyce wygląda to tak, że jeśli jedziemy do kraju, w którym nie ma żadnej polskiej placówki i coś nam się stanie, możemy pójść do ambasady czy konsulatu jakiegokolwiek innego państwa, które jest członkiem Unii. Placówka taka jest zobowiązana udzielić nam wszelkiej niezbędnej pomocy, powiadamia też od razu polskie władze o zajściu.
– To nie jest powszechna wiedza, ale bardzo użyteczna. Oczywiście, działa to w dwie strony i tak samo obywatele innych państw UE mogą korzystać z naszych konsulatów – podkreśla Agnieszka Pomaska.
Warto pamiętać
Jest to jedno z najważniejszych praw, jakie przysługują obywatelom państw Unii Europejskiej, a przedstawiciele UE byli wyjątkowo dumni z jego wdrożenia. I słusznie, bo ten rodzaj współpracy między krajami już zdał jeden z najpoważniejszych egzaminów. Gdy w 2010 roku Haiti nawiedziły poważne trzęsienia ziemi, konsulat Niemiec ewakuował stamtąd obywateli kilkunastu różnych państw członkowskich.
– Jadąc na wakacje zakładamy, że nic się nie stanie i że będzie to wspaniały czas. Ale niestety, wypadki się zdarzają i warto wiedzieć o tym, co nam przysługuje – zaznacza posłanka Pomaska. – A konsulat to pierwsze miejsce, w które należy się udać w razie jakichkolwiek problemów i zgłosić się po pomoc.
Gdzie nie ma Polski?
Krajów, w których nie mamy swoich konsulatów czy ambasad jest całkiem sporo – również tych atrakcyjnych turystycznie. Barbados, Boliwia, Kongo, Fiji, Haiti, Oman, Kamerun czy Ekwador, ale też bardziej popularne wśród polskich turystów, jak
Mapa konsulatów
Jeśli wybierasz się do dalekiego kraju i nie jesteś pewien, czy znajduje się tam jakaś polska bądź unijna placówka, łatwo to sprawdzić. Wystarczy wejść na serwis UE i tam w odpowiednich rubrykach po prawej zaznaczyć państwo członkowskie oraz kraj, który chcemy odwiedzić. Wyszukiwarka od razu pokaże nam czy są tam jakieś placówki danego państwa i jeśli tak, to jakie to placówki. Link poniżej.
Oczywiście Polska, jak większość krajów, nie utrzymuje swoich placówek we wszystkich państwach, bo nie ma na to pieniędzy, a przede wszystkim nie ma też takiej potrzeby. – Niektóre kraje są rzadko odwiedzane przez naszych obywateli i utrzymywanie ich po prostu by się nie opłacało. Lepiej zaoszczędzić i przeznaczyć te pieniądze na polepszenie jakości istniejących już placówek – wyjaśnia Agnieszka Pomaska.
Na świecie są tylko trzy miejsca, w których konsulaty mają wszyscy członkowie Unii: USA, Rosja i Chiny. Unia jednak tak koordynuje współpracę konsularną, by w praktycznie każdym państwie na świecie obywatele UE mogli sięgnąć po pomoc. Poszczególne kraje często też nawiązują współpracę między sobą. W ten sposób w RPA otwarty został konsulat Grupy Wyszehradzkiej (w której skład wchodzą Czechy, Polska, Węgry i Słowacja). Popularne jest też umieszczanie konsula w placówce innego kraju – na tej zasadzie swoje miejsce w polskim konsulacie w obwodzie kaliningradzkim ma konsul szwedzki.
Co możemy zgłosić
Pomoc konsularną możemy uzyskać za granicą w przypadku praktycznie każdego poważnego problemu. Unia wyróżnia tutaj kilka typów wydarzeń: zgubiony lub skradziony paszport, poważny wypadek lub ciężka choroba, przestępstwo z użyciem przemocy, aresztowanie lub zatrzymanie, sytuacja kryzysowa lub repatriacja i na koniec – zgon obywatela.
Teoretycznie, nie każdy konsulat musi nam udzielić pomocy w każdym przypadku. Państwa bowiem indywidualnie ustalają zakres pomocy, jakiej udzielają obywatelom UE. W praktyce jednak zawsze możemy liczyć na wsparcie i reakcję konsulatu, do którego się zgłosiliśmy. – Nie zdarzyła się jeszcze odmowa pomocy – zapewnia nas Agnieszka Pomaska. I jest to prawda, bo pomijając fakt, że unijnym krajom po prostu zależy na jak najlepszym wsparciu poza UE i zacieśnianiu współpracy, to odrzucenie prośby obywatela Unii odbiłoby się w mediach szerokim echem, a samej UE odbiłoby się mocno na i tak już nadszarpniętym wizerunku.
By ułatwić swoim obywatelom podróżowanie poza Europę, Unia uruchomiła specjalny serwis traktujący tylko o ochronie konsularnej. Znajdziemy tam wszystkie niezbędne informacje – o tym w których krajach są jakie placówki, jakie prawa nam przysługują i co dokładnie zrobić, gdy znajdziemy się w tarapatach. Serwis dostępny jest we wszystkich językach krajów UE, także po polsku. Wszystkim chcącym wyjechać w egzotyczne miejsca go polecamy. Nigdy bowiem podróżowanie nie było jeszcze tak łatwe, a dzięki unijnym ustaleniom – również tak bezpieczne.