
"Jeśli wygram, podejmę współpracę z Kaczyńskim w demontażu Unii" – zadeklarowała w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Marine Le Pen, kandydatka skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich we Francji. I mamy jasność, kto może być nowym sojusznikiem prezesa PiS.
Sądzę, że możemy współpracować w wielu punktach. Jeśli jutro będę prezydentem, podejmę debatę z panem Orbánem nad tym, co wydaje nam się w Unii niedopuszczalne, co jest nie do tolerowania w dzisiejszym sposobie działania UE. Taka samą ofertę złożę panu Kaczyńskiemu. Z pewnością nie będziemy we wszystkim zgodni. Ale przecież po to każdy kraj jest wolny i suwerenny, aby bronić własnych interesów" Czytaj więcej
Drugi pomysł to porozumienie w kwestii "wstrzymania podziału uchodźców między kraje Unii".
Napisz do autorki: daria.rozanska@natemat.pl
