Premier Beata Szydło już dawno wyzdrowiała, ale śledztwo trwa.
Premier Beata Szydło już dawno wyzdrowiała, ale śledztwo trwa. Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta

Odczytywaniem danych z rejestratorów na miejscu wypadku premier Beaty Szydło w Oświęcimiu zajmował się biegły Jakub Zębala. Jak informuje "Fakt", prywatnie to mąż Marii Zębali, która jest wiceszefową... Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Oboje byli na miejscu zdarzenia z udziałem szefowej rządu. Jednak krakowska prokuratura, która nadzorowała oględziny problemu nie widzi.

REKLAMA
Prokurator Zębala na miejscu była przedstawicielem kierownictwa Prokuratury Okręgowej. Byli tam również przedstawiciele policji, prokuratury rejonowej oraz dwaj biegli Adam Reza i Jakub Zębala. I to właśnie on - jak mówił rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie Włodzimierz Krzywicki - przyczynił się do zdobycia danych, które będą miały "kapitalne znacznie dla ostatecznej rekonstrukcji przebiegu wypadku". A więc od tego, co mąż odczytał w aucie dla żony, zależy przyszłość młodego kierowcy seicento.
Czy obecność małżeństwa mogła wpłynąć na rzetelność ich pracy? Według Prokuratury Okręgowej związek nie naruszył ich obiektywizmu. W sprawie śledztwa problemów jest jednak więcej. Jak pisaliśmy w naTemat, BOR nie ma danych z innych aut w kolumnie premier Szydło. Stało się tak, ponieważ te samochody, które nie zostały uszkodzone w wypadku, dalej podróżowały o Polsce. Dane się więc... nadpisały.
źródło: "Fakt"