
Dziennikarka Agnieszka Burzyńska napisała na Twitterze o sytuacji, której była dziś świadkiem w Warszawie na skrzyżowaniu Al. Niepodległości. Wjechała na nie karetka pogotowia i rządowe limuzyny. Wszystkie pojazdy były na sygnale. Burzyńska poinformowała, że kolumnie z oficjelami pierwszeństwa musiał ustąpić jadący na sygnale ambulans.
REKLAMA
"Ja im się nie dziwię. Po co narażać chorego na wypadek" – kpił jeden z internautów. "Odpowiedzialny kierowca karetki. Nie chciał dodatkowo narażać życia chorego lub być oskarżonym o zamach w razie kolizji" – zadrwił inny, opatrując wpis tagiem #seicento. Jednak nie wszyscy dopatrują się w sytuacji czegoś niewłaściwego.
