
Najpierw sąd nad zaufanym Bartłomiejem Misiewiczem, potem wyrok sądu korzystny dla zdegradowanej żołnierki – czwartek to nie był dobry dzień dla ministra Antoniego Macierewicza. Warszawski wojewódzki sąd administracyjny uznał, że nominat ministra na stanowisko szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego niesłusznie zdegradował oficer SKW. Wyrok nie jest prawomocny.
REKLAMA
Sprawę zdegradowanej oficer SKW, która walczyła w Afganistanie, opisywaliśmy w sierpniu 2016 r. Major Magdalena E. została ukarana za... wyciągnięcie polskiego oficera z białoruskiego więzienia. Rozpoczęła tę operację jeszcze za władzy PO, ale ekipa Antoniego Macierewicza ją od niej odsunęła. Mimo tego kobieta doprowadziła do uwolnienia polskiego więźnia. Następnie została zdegradowana przez Piotra Bączka, szefa SKW z nadania ministra Macierewicza. Oficjalnym powodem była niesubordynacja.
Dziś sąd uznał, że Piotr Bączek niesłusznie zdegradował mjr Magdalenę E. Jak relacjonuje portal Polityka.pl, "sąd stwierdził, że naruszone zostało prawo oficer do obrony w postępowaniu dyscyplinarnym przed komisją SKW, która m.in. nie zgodziła się przesłuchać zgłoszonych przez nią świadków i nie dopuściła do części czynności jej pełnomocnika".
Kilka dni temu sensację wzbudziła publikacja "Polityki", która zacytowała fragment raportu brytyjskiego wywiadu MI-6 mówiący o tym, że Wielka Brytania zaczyna postrzegać Polskę jako zagrożenie. Brytyjczykom nie podoba się wyrzucanie przez PiS ludzi z pracy w administracji, co ma osłabiać pozycję Polski i jej bezpieczeństwo, a pośrednio bezpieczeństwo europejskie. Na miejsce ludzi wyrzuconych przez PiS mają masowo próbować przeniknąć rosyjscy agenci.
źródło: Polityka.pl
