Ks. Henryk Zieliński twierdzi, że po katastrofie smoleńskiej "otwarcie trumien nastąpiło za późno".
Ks. Henryk Zieliński twierdzi, że po katastrofie smoleńskiej "otwarcie trumien nastąpiło za późno". Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta

Według naczelnego katolickiego tygodnika "Idziemy" ks. Henryka Zielińskiego, otwarcie trumien z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej nastąpiło "o siedem lat za późno". To reakcja duchownego na doniesienia jednego z prawicowych portali o znalezieniu w jednej z trumien ofiar katastrofy szczątków kilku osób.

REKLAMA
– Nie wiem, czy rodziny już wiedzą, czyje szczątki znalazły się w niewłaściwej trumnie albo zostały tak pozbieranie zupełnie jak rzeczy – mówił ksiądz w wywiadzie udzielonym TVP Info. – Nie spodziewam się przeprosin ze strony Moskwy, ale rodzinom należą się przeprosiny ze strony państwa polskiego – dodał.
Według duchownego, to odkrycie dowodzi, że decyzja o ekshumacjach była słuszna. – Być może komuś nie zależy, nad czyim grobem staje się w uroczystość Wszystkich Świętych czy w jakąś inną rocznicę. Ci, którzy chcą jednak palić świece i składać wieńce nad grobami swoich bliskich, mają prawo domagać się pełnego wyjaśnienia prawdy, przynajmniej w tej w tej sprawie, kto gdzie jest pochowany – ocenił.
– To pokazuje, że otwarcie trumien z ciałami ofiar nastąpiło o siedem lat za późno. To powinno być zrobione od razu po przewiezieniu ciał do Polski. Ktoś tego rzeczywiście zaniedbał, nie ma sensu teraz wymieniać po nazwisku, kiedy świętujemy złożenie ciała Chrystusa do grobu. W naszej cywilizacji chrześcijańskiej każdy człowiek ma prawo do swojego grobu, do szacunku także po śmierci – zakończył rozmowę ks. Zieliński.