Poseł Suski to brzmi dumnie
Poseł Suski to brzmi dumnie Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta

W pamiętnej scenie z komedii „Poszukiwany, poszukiwana” Stanisława Barei jedna pani chwali się, że jej "mąż jest z zawodu dyrektorem”. Ciekawe, czy żona posła PiS Marka Suskiego chwali się, że jej mąż jest z zawodu posłem? Szef sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold na oficjalnej stronie Sejmu w rubryce "zawód" wpisał "poseł”.

REKLAMA
Suski na oficjalnej stronie Sejmu (sejm.gov.pl) informuje wyborców, że jest z zawodu "posłem". Czyżby wstydził się swojego wyuczonego zawodu?
logo
Marek Suski chwali się na stronie Sejmu, że z zawodu jest... posłem Fot: Screen/twitter
Na stronie Wikipedii można przeczytać, że Suski to absolwent Pomaturalnego Studium Zawodowego Technik Teatralnych w Warszawie. To stąd wzięły się pogłoski, że z zawodu jest po prostu perukarzem. "To kąśliwości rozpowiadane przez moich wrogów. Ani perukarzem, ani lalkarzem. Choć perukę też umiałbym zrobić” – tłumaczył w jednym z wywiadów.
Wikipedia podaje, że Suski przez rok był zatrudniony w Teatrze Wielkim w Warszawie. Następnie do początku lat 90. pracował w zakładzie rzemieślniczym. Od 1993 do 1996 kierował Regionalnym Ośrodkiem Kultury w Tarczynie. W latach 1997-1999 był dyrektorem filii biura poselskiego Jarosława Kaczyńskiego w Radomiu, następnie pracował w spółce akcyjnej "Srebrna”. Dopiero później – pierwszy raz w 2001 roku – został posłem.
Suski słynie za to z gaf, które nie kończą się na słynnej "carycy" i "pigułce dzień po”. Ostatnio poseł PiS Agnieszce Pomaskiej z PO znalazł kuzyna, a Mirosławowi Łosińskiemu najpierw syna Krzysztofa, a później – Mirosława. Pisaliśmy o tym tutaj.