Szydło dyscyplinuje ministrów. Tak bardzo ubodło ją parę szczerych słów jednej z niewielu chwalonych postaci w rządzie
Szydło dyscyplinuje ministrów. Tak bardzo ubodło ją parę szczerych słów jednej z niewielu chwalonych postaci w rządzie Fot. naTemat

Gdy Antoni Macierewicz składał obietnice, których nie realizował lub ignorował polecenia przełożonej – była cisza. Gdy Jan Szyszko pozwalał sobie na lekceważenie słów samego prezesa partii – przechodziło to niemal bez echa. Gdy Jarosław Gowin wprost stawiał okoniem wobec polityki rządu – uchodziło mu to na sucho. Dopiero teraz premier Beata Szydło zdecydowała się na tak radykalne działania.

REKLAMA
Szefowa rządu zwołała wczoraj spotkanie wszystkich ministrów, na którym ich zdyscyplinowała. Co takiego się stało, że konieczne były takie połajanki? Otóż powszechnie uznawana za najjaśniejszy punkt rządu PiS minister cyfryzacji Anna Streżyńska pozwoliła sobie na kilka szczerych słów. Oceniła m.in., że "filozofia socjalna wypełniania wszystkich obietnic wyborczych w pierwszym roku jest trudna do akceptacji" i przyznała, że jest w sporze z Antonim Macierewiczem. Dziś w TVP Info premier Beata Szydło oświadczyła, że nie zamierza tolerować tego typu wyskoków.
– Dyscyplina, lojalność, konsekwencja i umiar – mówiła Szydło, relacjonując, jaki przekaz otrzymali wczoraj ministrowie. – Niektórzy grają za bardzo na siebie – uznała premier. Tymczasem – przekonywała – "rząd ma być zwarty" i "unikać nagonki medialnej".
Na dziś podobne spotkanie Beata Szydło planuje z wojewodami.
Co najmniej zastanawiające jest to, że do tej pory premier nie reagowała na znacznie ostrzejsze słowa innych ministrów. Jarosław Gowin przecież niejednokrotnie pozwalał sobie na krytyczne oceny pozostałych członków rządu. I co? Gowin ma za sobą polityczne zaplecze. A Streżyńska? Po prostu – jest tylko fachowcem, a to widać za mało.