Prokuratura poinformowała o postępach w śledztwie.
Prokuratura poinformowała o postępach w śledztwie. Fot. Facebook.com
Reklama.
Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że 27-letnia mieszkanka Bogatyni poleciała do egipskiego Marsa Alam 25 kwietnia. "Wycieczkę pierwotnie zaplanowała wraz ze swoim partnerem, który ostatecznie jednak jej nie towarzyszył. Niemniej jednak partner pokrzywdzonej utrzymywał z Magdaleną Ż. kontakt telefoniczny" – czytamy w komunikacie.
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze
KOMUNIKAT

Po upływie dwóch dni zaniepokoiło go zachowanie partnerki, stąd w porozumieniu z touroperatorem i polskim przedstawicielstwem dyplomatycznym w Kairze, zaplanowano wcześniejszy powrót Magdaleny Ż. do kraju. Z uwagi na pogarszający się stan zdrowia pokrzywdzonej, przewieziono ją do szpitala w Hurghadzie. Tam przybyły z Polski znajomy pokrzywdzonej w obecności rezydentki biura podróży uzyskał informację, iż Magdalena Ż. zmarła w wyniku obrażeń doznanych na skutek upadku w z wysokości, z pierwszego lub drugiego piętra szpitala, w którym przebywała uprzednio w miejscowości Marsa-Alam.

Obecnie zbierany jest materiał dowodowy, przesłuchani są świadkowie w Polsce oraz zabezpiecza się elektroniczne nośniki informacji. Śledczych jednak przede wszystkim interesuje rozmowa z pracownikami hotelu, w którym rozpoczął się dramat 27-latki.
"Niezwłocznie po zebraniu niezbędnego materiału dowodowego, zostanie opracowany i skierowany za pośrednictwem Prokuratury Krajowej w Warszawie wniosek do władz Egiptu o dokonanie czynności w drodze międzynarodowej pomocy prawnej, w tym o przesłuchanie świadków – pracowników hoteli, w których przebywała pokrzywdzona, personelu placówek medycznych, w której udzielano jej pomocy oraz wszelkich dokumentów istotnych z punktu widzenia dowodowego dla potrzeb śledztwa, w tym wyników z badań toksykologicznych i sekcji zwłok Magdaleny Ż., która zostanie dokonana przez tamtejsze organy ścigania" – czytamy.
Zbyt szczegółowych informacji od policji czy prokuratury nie ma co się jednak spodziewać – poinformowano, że ze względu na dobro śledztwa i rodziny zmarłej będzie zakres przekazywanych wiadomości będzie minimalny.
W sprawie śmierci Magdaleny Żuk nadal jest mnóstwo znaków zapytania. Sprawą na prośbę rodziny zajął się Krzysztof Rutkowski, ale jak pisaliśmy w naTemat, już zdążył zrobić z niej show na własne potrzeby. Ponadto rozmawialiśmy też z samym Rutkowskim. Więcej szczegółów dotyczących sprawy w dramatycznym wywiadzie przekazali rodzice zmarłej Polki.

Źródło: policja.pl