
Dopiero co PiS wyrzuciło ze swoich szeregów niesubordynowanego burmistrza Błaszek, teraz wzięli się za prezydenta Zamościa. Andrzej Wnuk najwyraźniej nie okazał się dostatecznie posłuszny, bo PiS oficjalnie odciął się od niego i wycofał swoje polityczne poparcie. Niezwykłe wystosował przy tym oświadczenie, można rzec, że ewenement w sali kraju. "Tym samym pan prezydent nie ma prawa używać znaku graficznego partii, ani też powoływać się na jej poparcie w swoich wystąpieniach publicznych" – czytamy. Jakby coś w Polsce zaczynało pękać? A może PiS już szykuje grunt pod wybory?
"Zrobili mu przysługę, pan prezydent pokazał że ma własny rozum i zdanie. I nikt mu nie będzie kazał. Nie głosowałem na pana prezydenta, ale jak będzie startował to na pewno zagłosuję". Czytaj więcej
Ale może też okazać się wręcz przeciwnie. Za rok odbędą się wybory samorządowe. – Moim zdaniem właśnie zaczynają się rozgrywki wyborcze. Tak odbieram to oświadczenie PiS. Wnuk ma charyzmę, swoje pomysły, i nie poddaje się ślepo PiS. A oni chcieliby bardziej posłusznego prezydenta – ocenia radna PO Elżbieta Kucharska.
Aż trudno uwierzyć, że jeszcze niedawno tak go chwalono. Wystarczyły trzy lata, by wszystko legło w gruzach. W 2014 roku Jarosław Kaczyński przyjechał do Zamościa i osobiście apelował o głosowanie na Wnuka. – W Zamościu zmiany mają swoje nazwisko. To jest nazwisko: Andrzej Wnuk. I zwracam się do wszystkich, którzy chcą, aby Zamość wykorzystał swoje szanse, by był inny niż teraz, aby nie było bezrobocia, by poparli Andrzeja Wnuka jako kandydata na prezydenta. Można użyć takie stwierdzenie, że to bardzo dobra inwestycja dla Zamościa – przekonywał prezes PiS.
O tym, co dzieje się w Zamościu, więcej pisaliśmy tutaj. Bo sytuacja polityczna w mieście jest specyficzna, nawet absurdalna, niektórzy mówią, że przypomina czeski film, kabaret, cyrk na kółkach. Odkąd PiS doszedł do władzy, prezydent z lokalnymi działaczami partii ma po prostu na pieńku. "Historia pewnej miłości" – podsumował regionalny portal Roztocze.net.
"Są takie momenty, gdy obserwujemy jak miedzy dwojgiem naszych znajomych wypala się uczucie i sympatię zastępuje niechęć, a nawet wrogość. Trudno nie odnieść wrażenia, że tak obecnie jest między zamojskim środowiskiem PiS, a prezydentem Zamościa, Andrzejem Wnukiem, którego przecież Prawo i Sprawiedliwość w 2014 roku poparło jak Hetmański Gród długi i szeroki". Czytaj więcej
"4 maja br. na posiedzeniu zarządu PiS powiatu grodzkiego Zamość dokonano analizy dotychczasowej współpracy rekomendowanego przez Prawo i Sprawiedliwość na stanowisko prezydenta miasta pana Andrzeja Wnuka. Zarząd PiS powiatu grodzkiego postanowił wycofać z dniem 4 maja poparcie polityczne dla prezydenta miasta Zamościa pana Andrzeja Wnuka. Tym samym pan prezydent nie ma prawa używać znaku graficznego partii, ani też powoływać się na jej poparcie w swoich wystąpieniach publicznych. Jednocześnie członkowie PiS, radni oraz osoby rekomendowane przez struktury partii do pełnienia zadań publicznych oświadczają, że tak jak dotychczas nadal będą udzielały wsparcia i pomocy przy wszelkich projektach, inicjatywach służących rozwojowi miasta i regionu". Czytaj więcej
Paradoks w Zamościu polega jednak na tym, że Wnuk na ogół oceniany jest dobrze. Zdecydowanie lepiej przez wszystkie pozostałe partie z SLD włącznie niż przez PiS, dzięki któremu wygrał wybory, dzięki czemu prezydent ma poparcie większości radnych. Elżbieta Kucharska z PO też go popierała i dobrze ocenia. – Może nie powinnam stać po stronie PiS, ale on po prostu jest dobrym prezydentem. Nie widzę powodów, żeby się od niego odcinać – mówi radna.
Jednak mniej radnych w klubie PiS, wcale nie musi oznaczać dużo słabszej siły tej partii w mieście. Tak twierdzą w PiS, gdyż ich klub i tak ciągle jest największy. Wielu mieszkańców też głosowało na Wnuka tylko dlatego, że miał poparcie PiS. Teraz, gdy oficjalnie go nie będzie, niektórzy mogą się odsunąć.
