
Autorzy projektów tych ustaw bazują na mitach dotyczących in vitro. W klinikach leczenia niepłodności zarodki nie są niszczone, a nowoczesne metody kriokonserwacji sprawiają, że w biologicznym sensie zamrożone komórki są w znacznej mierze odporne na działanie czasu. Możliwe jest przechowywanie ich, bez szkody, przez wiele lat.
Wśród krajów muzułmańskich na próżno można szukać takich, które zabraniają in vitro. Iran, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie – wszędzie tam można używać tej metody, chociaż w niektórych krajach, na przykład Turcji, korzystanie z cudzego nasienia jest uważane za cudzołóstwo. Jest tylko jeden kraj, w którym in vitro jest naprawdę zakazane: Kostaryka. – Nigdzie indziej nie ma takiego zakazu. Chociaż na przykład na Malcie nie ma regulacji dotyczących in vitro, więc też są tam problemy – mówi nam Anna Krawczak. – A kraje arabskie mają bardzo dobre wyniki w leczeniu niepłodności i korzystaniu z in vitro.
Niestety, prawo dotyczące in vitro to nie tylko kwestia światopoglądu polityków i społeczeństwa. Nasz kraj nie wprowadził unijnych dyrektyw, które to regulują. – Podpisaliśmy je, ale nie wdrożyliśmy ich, za co będziemy płacić ogromne kary – przypomina Anna Krawczak ze Stowarzyszenia Nasz Bocian, zajmującego się leczeniem niepłodności.
Ogólnie kościoły chrześcijańskie nie mają raczej problemu z in vitro. Ani protestanci, ani ewangelicy, ani judaizm, ani nawet islam tego nie zabraniają. Tylko Kościół katolicki.
Wiceprzewodnicząca Naszego Bociana wskazuje, że zakaz stosowania in vitro może spowodować powstanie podziemnego rynku takich usług, bo ludzie i tak będą chcieli to robić. Zaprzecza temu Tomasz Latos.
Poza tym, jeśli już zarodek miałby mieć duszę, to czy to znaczy, że bracia Kaczyńscy mieli po pół duszy? Głupota tutaj dochodzi do głosu.
Wątpliwości co do niesłuszności zakazu in vitro rozwiewa profesor Łukaszuk. – Problem z in vitro jest taki, że ktoś sobie wymyślił, że człowiek powstaje w momencie poczęcia. Ale trzeba mieć świadomość, że 3/4 poczętych ciąż kończy się do piątego tygodnia. Z punktu widzenia kościoła wynika, że Bóg zabrania pójść 3/4 populacji do nieba – wskazuje profesor.
Zarówno Anna Krawczak, jak i profesor Krzysztof Łukaszuk stwierdzają, że takie projekty na pewno nie pomogą PiS w zdobyciu wyborców. – Im bardziej kosmiczne projekty, tym więcej osób poznaje prawdę na temat in vitro i tym więcej osób sprzeciwiających się takim zakazom – ocenia Krawczak. Prof. Łukaszuk zaś twierdzi, że "nikt normalny po takim projekcie nie zagłosuje już na PiS".