
"Pokocham jak swoje" – zarzekają się niektórzy. Inni wręcz przeciwnie – na wieść o tym, że mężczyzna jest już ojcem, wycofują się rakiem. Nie chcą, by zainteresowanie dzielił między kilka osób i w uszach brzęczy im to, co powtarzała mama: "tylko nie bierz sobie rozwodnika z dzieckiem". Psychologowie nazywają to dość brutalnie: egocentryzm, niedojrzałość emocjonalno-społeczna.
Aleksandra: biorąc rozwodnika bierzesz całą jego przeszłość
Ola jest przed 30 i od dłuższego czasu szuka miłości przez aplikacje randkowe, korzysta właściwie z dwóch: Tinder i Happn. Ale szczęścia do mężczyzn nie ma. Myślała, że z Marcinem będzie inaczej. Rozmawiali ze sobą godzinami, po trzech tygodniach zaproponował spotkanie. – Bardzo dobrze nam się rozmawiało, spędziliśmy razem kilka godzin – mówi Ola.
W którymś momencie nawiązałam do tematu jakichś badań, chyba nad rozwojem dzieci, wpływem opieki rodziców na ich wychowanie. Wtedy Marcin zrobił kwaśną minę i powiedział z żalem, że w jego przypadku, to on był matką i ojcem. Wtedy dowiedziałam się, że ma córkę i jest rozwodnikiem.
Obawy wyniosłam z domu. Przyrodnia siostra i jej matka zawsze miały wysokie oczekiwania. Moją mamę to denerwowało, bo uważała, że to ona z tatą pracują na nasz chleb, a była żona ot tak z dorosłą już córką tylko liczyły na okazję, by coś wyciągnąć. Zresztą pamiętam kłótnie sprzed lat o pieniądze - tata nie dał mojej siostrze tyle, ile chciała i ona nie odzywała się do niego kilka lat. W związku z Marcinem, który ma dziecko, przemawiał więc przeze mnie lęk , że powtórzę schemat. Nie sądzę, że to egoizm sensu stricte.
Marzena: nigdy nie byłabym najważniejsza
Marzena ma za sobą dziesięcioletni związek ze starszym mężczyzną, który miał dwoje dzieci z poprzednią partnerką. I wie, że wchodząc w taką relację wszystko kręci się wokół dzieci. – Trudno je za to karać. Ale dla każdej kobiety, która nie ma dzieci, to jest bardzo trudne. Nigdy nie będzie dla tego mężczyzny najważniejsza – opowiada. Później na Tinderze poznała innego mężczyznę. – Okazało się, że miał dwoje dzieci i wychowywali je ze swoją byłą partnerką naprzemiennie. To znaczy dzieci tydzień spędzały u niej i tydzień u niego. Tu było trudne dla samych dzieci. Rozwalało im życie. Ale zadałam sobie pytanie, gdzie ja w tym wszystkim będę. Przez tydzień będę miała go dla siebie, a przez kolejny rzadko będę go widywać – tłumaczy.
Rodzice, którzy chcą być zaangażowani w wychowanie swoich dzieci nigdy nie będą dobrymi partnerami dla innej kobiety. Inaczej, kiedy chce się wolnego związku. Wówczas ma się czas na to, by zająć się sobą, wyjść, wyjechać. Ale jeśli myśli się o związku poważnie, to jednak spore ograniczenie. Bo ten mężczyzna nigdy nie będzie dla ciebie.
Posiadanie dzieci pokazuje, czy ten mężczyzna jest dojrzały, jak je i swoją byłą żonę traktuje. Ja jednak unikałabym, jak ognia wiązania się z facetami z dziećmi. Potrzebuję wyłączności. Chyba, że pojawi się tak wartościowy i dojrzały partner i okaże się, że da się to wszystko poukładać. Ale to zapewne zależy od stopnia tej dojrzałości.
Psychologowie: ekspresja genów, egocentryzm, niedojrzałość
Dlaczego boimy się wchodzić w relacje z rozwodnikami, partnerami, którzy mają dzieci, a w dodatku jeśli są to osoby poznane w wirtualnym świecie – zapytaliśmy o to psychologów i seksuologów. – Możemy na to spojrzeć z teorii ewolucyjnej. Chodzi o ekspresję genów. To są obce geny, konkurencja. Kobieta zawsze będzie na drugim miejscu, bo dzieci tego mężczyzny będą najważniejsze. Nie dość, że ona nie posiada własnych, to traci partnera. Bo on musi spędzić z nimi weekend, wakacje – tłumaczy psycholog Katarzyna Zawisza.
Dużo zależy od też od tego, jakie mężczyzna ma relacje z dzieckiem. Jeżeli kobieta po pewnym czasie zauważa, że nie buduje z nim poprawnych relacji, to nic dziwnego, że zakończy ich znajomość. Zawsze relacje z parterem, który jest już ojcem czy matką, nastawione są na próbę. Główne dlatego, że osoby, które mają dzieci z poprzednich związków, muszą mieć kontakt także z byłymi partnerami. To jest jasne. A takie spotkania budzą wiele różnych emocji u kobiet, które decydują się na bycie w związku z mężczyzną, którym ma dziecko z inną. Te obawy czasami doprowadzają do przerwania związku.
Im poziom egocentryzmu jest większy, tym bardziej człowiek chciałby zawłaszczyć sobie partnera. Dlatego też nie akceptuje się wszystkiego, co mogłoby mu to utrudnić, czyli również partnera z dziećmi. Ponieważ z założenia jest to ktoś, kim będę musiał się dzielić. Nagle okazuje się, że mojej nowej partnerki nie będę mieć na wyłączność. Takie myślenie świadczy o pewnej niedojrzałości współczesnego społeczeństwa.
