Posłowie PO wyjaśniają rolę Wacława Berczyńskiego przy przetargu na śmigłowce
Posłowie PO wyjaśniają rolę Wacława Berczyńskiego przy przetargu na śmigłowce Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Przybywa wątpliwości wokół roli dr Wacława Berczyńskiego, który chwalił się że "wykończył przetarg na Caracale” u boku Antoniego Macierewicza w MON. – Pan Berczyński nadal jest zatrudniony resorcie – zdradził poseł PO Cezary Tomczyk po kolejnym dniu tzw. kontroli poselskiej w MON.

REKLAMA
W czwartek posłowie PO Cezary Tomczyk, Marcin Kierwiński i Mariusz Witczak ponownie pojawili się w MON w ramach tzw. poselskiej kontroli. Tomczyk w rozmowie z PAP podkreślił, że 90 proc. dokumentów, o których udostępnienie prosili posłowie PO, zostało im przekazane.
– Ciągle jest tak, że nikt nie jest w stanie powiedzieć, po co pan Wacław Berczyński, nie mając żadnych obowiązków w tym zakresie, nie mając żadnych efektów pracy, żadnego śladu, miał dostęp do tych dokumentacji przez osiem miesięcy – zauważył Tomczyk.
Podkreślił również, że PO ustaliła w MON, iż Wacław Berczyński nadal jest zatrudniony w resorcie obrony. – Ma zawartą umowę-zlecenie, która obowiązuje do 7 marca 2018 r. i w ramach tej umowy może maksymalnie zarobić nawet 13 tys. zł, czyli że mimo tych wszystkich elementów, które go dotyczą, mimo tego wszystkiego co zrobił i powiedział, umowa z nim dalej obowiązuje. Jest też członkiem komisji badania wypadków lotniczych, a konkretnie członkiem tej podkomisji, która bada katastrofę w Smoleńsku i jest zatrudniony przez MON – wyjawił poseł PO w rozmowie z PAP.
Dodał, że potwierdziły się także informacje, że Berczyński, były pracownik Boeinga, brał udział w spotkaniu z ministrem obrony Republiki Francuskiej 2 lutego 2016 r., czyli wtedy, kiedy sprawa przetargu na śmigłowce toczyła się w Ministerstwie Rozwoju. – Dotarliśmy do programu tej wizyty i do materiału tezowego, w którym jest informacja, że ministrowie będą rozmawiać na temat śmigłowców. To jest czas, kiedy pan Berczyński ma dostęp do dokumentów niejawnych w MON na temat śmigłowców – tłumaczył Tomczyk.
Kilka dni temu Grupa Airbus Helicopters, czyli producent śmigłowców Caracal, wystąpiła o dołączenie jej w charakterze poszkodowanego do postępowania w sprawie przekroczenia uprawnień przy przetargu na śmigłowce dla polskiej armii. Chodzi o postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Szczecinie. Radio Zet informowało, że francuska firma będzie ubiegać się o odszkodowanie od Polski ws. przetargu.