Reklama.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości dziś ochoczo mówią o odpowiedzialności Donalda Tuska, czy Ewy Kopacz za działania po katastrofie smoleńskiej. Do tego chóru dołącza także obecny poseł PiS Jacek Sasin. Tymczasem 7 lat temu, tuż po katastrofie smoleńskiej mówił coś, co dziś jest zupełnie niezgodne z linią jego partii.