Siedziba ZUS w Szczecinie.
Siedziba ZUS w Szczecinie. Fot. Artur Kubasik / Agencja Gazeta

Przymuszanie obywateli do ubezpieczania się w ZUS-ie niezgodne z ustawą zasadniczą? Tak twierdzi Stowarzyszenie Wolni Przedsiębiorcy. Jego członkowie starają się zerwać "umowy" z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych i wykazać, że państwo w tej sprawie łamie konstytucję. - Gdyby ubezpieczenia społeczne były sprzeczne z wolnością obywateli, to większość europejskich krajów musiałaby z nich zrezygnować - mówi jednak konstytucjonalista.

REKLAMA
"Niniejszym wypowiadam umowę, którą państwo narzuciło mi, na mocy ustawy o ubezpieczeniach społecznych. (…) Przymus płacenia składek jest niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Wobec tego odmawiam odprowadzania składek na w/w ubezpieczenia" - tak zaczyna się pismo stworzone przez dwóch polskich przedsiębiorców. Tomasz Chowański z Wrocławia i Grzegorz Sowa z Piotrkowa Trybunalskiego sprzeciwiają się przymusowi płacenia na Zakład Ubezpieczeń Społecznych. W inicjatywie wspiera ich Stowarzyszenie Wolnych przedsiębiorców. Czy walka z ZUSem ma jakiekolwiek podstawy, a przede wszystkim - sens?
Wolność, ale pozorna
- ZUS nakłada na nas absurdalne obowiązki. Przy prowadzeniu działalności gospodarczej, trzeba płacić składkę niezależnie od dochodów, nawet jeśli ktoś nic nie zarabia na swoim biznesie - wyjaśnił nam Zbigniew Skalski z Wolnych Przedsiębiorców. - Z tego powodu wielu polskich biznesmenów ucieka ze swoimi firmami zagranicę, gdzie takie składki są nawet dwa, trzy razy mniejsze - podkreślił Skalski. - Chcemy tylko wolności wyboru dla obywateli: czy chcą płacić na ZUS, czy ubezpieczać się prywatnie - postulował przedsiębiorca. Dodał też, że gdyby ZUS musiał konkurować z innymi o klientów i działał jak normalna spółka, mogłoby mu to wyjść tylko na dobre.
Podobnie myśli wielu młodych ludzi, którzy woleliby prywatnie odkładać na emerytury i ubezpieczać się, zamiast płacić składki na ZUS. Szczególnie, że przyszłość zapewniana przez państwo jest bardzo niepewna: nie tylko pod względem funkcjonowania służby zdrowia, ale też głodowych emerytur. Nie wspominając o tym, że na wypłacanie tych emerytur ciągle brakuje pieniędzy.
Art. 47 Konstytucji RP

Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.

W swojej walce biznesmeni powołują się głównie na trzy artykuły konstytucji: 31, 47 i 64. Szczegółową treść każdego z artykułów przytaczamy w ramkach. Pytanie tylko - czy faktycznie ustawa o ubezpieczeniach społecznych i zdrowotnych naprawdę stoi w opozycji do Konstytucji?
ZUS istnieć musi?
- To gruba przesada. Tak samo można stwierdzić, że podatki są niezgodne z konstytucją - ocenił dla nas prof. Piotr Winczorek. - Gdyby ubezpieczenia społeczne były sprzeczne z wolnością obywateli, to większość europejskich krajów musiałaby z nich zrezygnować - dodał konstytucjonalista. Jego zdaniem, brak obowiązku płacenia składek na państwowe ubezpieczenia i emerytury "wpędziłby ludzi w nędzę".
Art. 31 Konstytucji RP

1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej.

2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.

3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.

- Danie obywatelom wyboru to nie jest najlepsze rozwiązanie. Mając taką możliwość, wiele osób na pewno by w ogóle się nie ubezpieczało - przewiduje były członek Trybunału Stanu. W jego opinii, większość ludzi myśli tylko o tym, co będzie jutro, a nie za 40 lat - dlatego musi to robić za nich państwo.
W poszukiwaniu alternatyw
W takiej sytuacji władza, ustawą, mogłaby narzucić na obywateli obowiązek ubezpieczenia, ale z wyborem: w ZUS-ie czy prywatnie. Weryfikować można by to poprzez zaświadczenia wydawane przez ubezpieczycieli i fundusze emerytalne. Ale najwyraźniej nasza władza nie sięga myślą tak daleko, jak obecne pokolenie dwudziestolatków.
- Takie rozwiązanie byłoby akceptowalne, chociaż nie jest to metoda zgodna z programem PiS - ocenił poseł Przemysław Wipler. On także uważa, że dążenia Stowarzyszenia są skazane na porażkę. Z zupełnie jednak innych powodów, niż profesor Winczorek.
- Tego rodzaju inicjatywa nie ma szans na powodzenie. Konstytucja daje duże podwaliny pod system ubezpieczeń społecznych i obowiązek płacenia składek - stwierdził Wipler. - Ale takie postawy pokazują, że jest jakiś ferment, sprzeciw społeczny, i że coś jest w obecnym systemie nie tak - podkreślił poseł PiS. Jego zdaniem, w Polsce potrzebna jest rzetelna i duża debata o alternatywach dla dzisiejszych rozwiązań i propozycji rządu, bo inaczej młodzi ludzie uciekną z kraju.
- Będą wyjeżdżać za granicę, by uniknąć płacenia składek. Propozycja premiera jest katastrofą, demografia to pokazuje - ocenił Wipler. - Jeszcze tylko cztery lata w wiek płacenia składek będą wchodzić roczniki wyżu demograficznego. Po nich będzie coraz mniej dzieci, a potem młodzieży - przestrzegał poseł. Deputowany ma świadomość, że dla młodych ludzi ZUS nie jest żadnym zabezpieczeniem.
- Sam wolałbym kupować złoto lub lokować pieniądze na koncie niż płacić składki - podsumował Wipler. Deputowany przyznał, że nawet projekt PSL ma więcej sensu niż reformy rządu Tuska.
Zakład Utylizacji Szmalu
W jednym trudno odmówić posłowi PiS racji: ZUS kuleje. Wieczny brak pieniędzy na wypłacanie emerytur jest tego najlepszym przykładem. Niestety, nawet jeśli ktoś chce uniezależnić się od ZUS-u, to czeka go porażka. "Umowy" - której, nota bene, nikt nigdy nie podpisuje - nie da się zerwać ani rozwiązać. Można jedynie wyjechać z Polski albo zarabiać na czarno. W ZUS bowiem młodzi nie wierzą. Świadczą o tym liczne żarty, głównie w rozwinięciach popularnego skrótu. Zakład Utylizacji Szmalu, Zapłać - Umrzyj Szczęśliwszy - to tylko niektóre z nich. Politycy koalicji rządzącej, oprócz Waldemara Pawlaka, zdają się tego nie zauważać. Dziś po raz kolejny debatują nad losami emerytur i będą szukać dobrych rozwiązań.