Andrzej Duda pogrąża sam siebie. Powinien zobaczyć, co mówił o ułaskawieniu 6 lat temu
Andrzej Duda pogrąża sam siebie. Powinien zobaczyć, co mówił o ułaskawieniu 6 lat temu Fot. Twitter.com / Przemysław Szubartowicz
Reklama.
Tego politycy nie lubią najbardziej – gdy im się przypomina to, co mówili parę lat temu. Bo bardzo często się okazuje, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Tak jest i tym razem, gdy na Twitterze przypomniano słowa Andrzeja Dudy sprzed sześciu lat.
Andrzej Duda
fragment oświadczenia z 2011 roku

Jako minister w Kancelarii Prezydenta RP, nadzorujący Biuro Prawa i Ustroju oraz Biuro Obywatelstw i Prawa Łaski w okresie od jesieni 2008 do lipca 2010, chciałbym tu z całą odpowiedzialnością oświadczyć, że Pan Prezydent, ś.p. profesor Lech Kaczyński podchodził do spraw ułaskawień z absolutną bezstronnością, biorąc pod uwagę ciężar popełnionego przestępstwa, jego konsekwencje społeczne, a także wymiar ludzki sprawy, gdy konsekwencje wyroku dla osoby skazanej wydają się niewspółmierne do szkodliwości czynu. (...)

W ułaskawieniach nie ma spraw prostych. Każde ułaskawienie może budzić kontrowersje, bo taka jest natura tej instytucji. Ułaskawia się osoby uznane przez sądy za winne. Ułaskawienie nie jest uniewinnieniem.