Aż szkoda, że nikt z nas nigdy nie wsiądzie tego auta. Chyba że czyta nas nabywca.
Aż szkoda, że nikt z nas nigdy nie wsiądzie tego auta. Chyba że czyta nas nabywca. Fot. Rolls-Royce
Reklama.
Stworzenie auta na życzenie klienta to teoretycznie odważny krok, ale w rzeczywistości po prostu powrót do tradycji. W przeszłości stworzenia nadwozia na indywidualne zamówienie nie było bowiem tak niezwykłe.
Marka przekonuje, że to inspiracja dla przyszłych klientów, a więc i zapowiedź przyszłości – całkowicie spersonalizowanej i luksusowej. To samochód uszyty na miarę, niczym najlepszy garnitur. Nazwa auta nie jest przypadkowa – Sweptail nawiązuje do wydłużonego tyłu (ang. swep-tail) niektórych modeli Rolls-Royce’a z lat 20 ubiegłego wieku. Klient chciał ich reinterpretację w swoim prywatnym aucie.
logo
Fot. Rolls-Royce
Prace nad tym unikatowym autem trwały aż kilka lat. Sweptaila wyróżnia masywny grill, największy w porównaniu do innych współczesnych samochód marki, wykonany z aluminium i ręcznie wypolerowany do osiągnięcia lustrzanego efektu. Z kolei zwężenie auta od tyłu jest nawiązaniem do jachtów wyścigowych, które także inspirowały klienta. Świadczy o tym również opadająca linia nadwozia.
logo
Fot. Rolls-Royce
W środku oczywiście jest tak luksusowo, jak przystało na Rolls-Royce’a. W kokpicie rządzą polerowane gatunki egzotycznego drewna oraz doskonałej jakości skóra. Przestrzeń tylnych siedzeń została z kolei wykończona drewnem rodem z luksusowych jachtów, można tam umieścić bagaże – bo Sweptail to tak naprawdę dwuosobowe coupe.
logo
Fot. Rolls-Royce
I najlepsze na koniec – w środkowej konsoli znajduje się mechanizm, który dostarcza klientowi ulubioną butelkę szampana vintage oraz dwa kryształowe kieliszki.
logo
Fot. Rolls-Royce
Cena nie jest znana, ale może to i lepiej.