Zagotowało się w internecie po ostrzeżeniu szefa MSWiA, gdy Mariusz Błaszczak nagle dostrzegł, że Woodstock to impreza podwyższonego ryzyka. Pomijając wszystko inne: dość dziwne wydało się to w zestawieniu z inną imprezą, którą w ostatni weekend żyły wszystkie prawicowe media na czele z TVP. Spotkanie młodzieży w Lednicy przecież także przyciągnęło tłumy, ale wtedy nikt nie pytał o bezpieczeństwo. I tu młodzież, i tu młodzież. Minister może być pewny, że ta druga ataku na Woodstock na pewno mu nie wybaczy.
Przez całą niedzielę, gdy w Warszawie odbywała się Parada Równości, zwolennicy PiS kpili z niej, ile wlezie. "Zobaczcie, ich jest tylko kilka tysięcy, a tymczasem w Lednicy...!" – rozlegało się w sieci. Porównaniom nie było końca. "Wnioski nasuwają się same. Cieszmy się, że w Polsce młodzi ludzie wciąż częściej wybierają Boga niż "wartości" liberałów" – podsumowała "Fronda".
Zresztą nie tylko były porównania do Marszu Równości. Młodzież spotkała się w Lednicy tuż po zamachach w Londynie. I pod tym kątem impreza też wychwalana była pod niebiosa. "Zamachowcy w Londynie krzyczeli "To dla Allaha". Tymczasem na polach Lednicy tysiące młodych, pokojowych ludzi chwaliło Jezusa. Taka różnica" – tak pisali niektórzy w sieci.
Tak czy inaczej spotkanie w Lednicy zostało mocno nagłośnione nie tylko z powodu duchowego przeżycia młodych, zdjęcia ze spotkania szeroko obiegły sieć. Całe mnóstwo zdjęć. Widać na nich i modlitwę, i dobrą zabawę, i klimat iście imprezowy.
Dlatego dziś, gdy minister Błaszczak podważył bezpieczeństwoPrzystanku Woodstock, internet o Lednicy bardzo szybko sobie przypomniał. I pyta – jakim cudem Woodstock jest ryzykowny, a Lednica już nie? "Lednica panu Błaszczakowi nie przeszkadzała, ale Woodstock już tak. Pisowska moralność", "'Ponoć' Woodstock to najgorzej chroniona impreza ale przecież wiemy, że tak nie jest. Jak była chroniona Lednica? Kto chronił?" – rozległo się w sieci.
Odpowiedzi oficjalnej pewnie nie usłyszymy. Wiadomo, na katolickim Woodstocku musi być bezpiecznie. Wszędzie krążą wpisy, jak było wspaniale i pokojowo. A wolontariusze chwalą się, jak dzielnie dbali o bezpieczeństwo.
Ale są tacy, którzy do Lednicy pojechali i mają zupełnie inne wspomnienia. – Byłam raz. Widziałam papierosy, alkohol i ludzi w jednoznacznej sytuacji. Do końca życia tego nie zapomnę, bo przeżyłam szok. Zupełnie inaczej to sobie wyobrażałam. To nie było żadne duchowe przeżywanie – znajoma Agnieszka bardzo szybko przypomniała sobie swoją pielgrzymkę do Lednicy kilka lat temu. Ona też pyta, dlaczego minister Błaszczak nie pyta o bezpieczeństwo akurat tej imprezy.
W każdym razie minister Błaszczak już powinien sobie pluć w brodę. Efekt jego ostrzeżenia pewnie będzie taki, że Woodstock w tym roku przeżyje prawdziwe oblężenie. Niektórzy internauci już przewidują rekord. Jak PiS zaatakował WOŚP, tak właśnie było. Jak zaatakował Opole, padł rekord bojkotu.