
Reklama.
W sobotę poseł PO zdominował całą dyskusję i zrealizował swój scenariusz programu. Niekoniecznie odpowiadał na pytania Ziemca, za to pytał go, czy może patrzeć… w lustro. "Czy nie ma pan problemów z codziennym goleniem się rano?" – takie pytanie usłyszał Ziemiec, a jego rozmówca dalej punktował PiS i TVP.
Takiej zniewagi włodarze TVP nie mogli darować posłowi, więc na niedzielny wieczór wyprodukowali materiał specjalnie o nim.
"To studio widziało już wiele ostrych starć, jednak zazwyczaj potyczki na słowa toczyli parlamentarzyści różnych opcji. Są jednak i tacy politycy, którzy, nie potrafiąc odpowiedzieć na konkretne pytanie, próbują atakować i obrażać dziennikarzy, choć jednocześnie zapewniają, że są obrońcami wolnych mediów" – tak zapowiedziany jest materiał na witrynie "Wiadomości". Dowiedzieliśmy się także, że "rozemocjonowanie 40-letniego posła Platformy to nie forma dnia, lecz standard". Poznaliśmy również "ciekawostki" o Twitterze Szczerby.
"Przy awatarze Szczerby pojawia się ostrzeżenie: Uwaga, ten profil może zawierać nieodpowiednie treści. to ostrzeżenie oznacza, że tweety pochodzące z tego profilu mogą zawierać nieodpowiedni język lub obrazy. Czy na pewno chcesz zobaczyć ten profil?" – przekazano widzom. Rzecz w tym, że nic tam takiego… nie ma. Sam Szczerba skomentował materiał właśnie na Twitterze.
"Agresywna nadpobudliwość, która ma obrażać dziennikarzy, tak naprawdę obraża naszych widzów, bo to gościem w Państwa domach za pośrednictwem TVP bywał poseł Szczerba" – mówi na koniec reporter "Wiadomości". Jak można zrozumieć z użytego czasu przeszłego, zaproszeń już nie będzie.
Co istotne, polityk nie pierwszy raz ma problemy z TVP. Jak informowaliśmy w naTemat, w marcu Szczerba został usunięty z programu w TVP Info.