
Stefan Niesiołowski po raz kolejny pokazał, dlaczego słynie z ciętego języka. W trakcie wtorkowego posiedzenia Sejmu zgłosił wniosek formalny o udzielenie informacji w sprawie blokowania przez rząd inicjatyw samorządów zmierzających do przyjęcia uchodźców. Po czym dosadnie powiedział kilku posłom, z czym się kojarzą Polakom.
REKLAMA
Były poseł PO, a obecnie z klubu Unii Europejskich Demokratów, przypomniał w Sejmie, że we wtorek przypadł Międzynarodowy Dzień Uchodźcy. – Niektóre samorządy w Polsce, np. w Bydgoszczy i Sopocie, godzą się na przyjmowanie uchodźców. Dlaczego im w tym przeszkadzacie? – pytał Niesiołowski z mównicy sejmowej.
Przypomniał także słowa Beaty Szydło z Auschwitz o uchodźcach. – Słowa te były niegodne premiera, niegodne przyzwoitego człowieka, niegodne człowieka w ogóle. Ciężko uwierzyć, żeby w Oświęcimiu coś równie haniebnego mógł powiedzieć szef polskiego rządu. Wasze walenie w pulpity i wasze chamstwo nic tu nie zmieni – mówił Niesiołowski.
A ponieważ posłowie PiS co chwilę przerywali mu wystąpienie krzykami, w końcu wypalił: – Ciszej panie Jenot, ciszej panie Katarzyno Wielka. Panie Katarzyno Wielka, proszę nie przeszkadzać, ty nieuku PiS-owski.
Katarzyna Wielka to oczywiście odniesienie do Marka Suskiego i jego słynnej, choć dość nierównej walki o prawdę o carycy w trakcie posiedzenia komisji ds. Amber Gold. Z kolei "pan Jenot" to inny poseł PiS, Dominik Tarczyński. Polityk nie raz dał się poznać ze swojej rozrzutnej strony, a w zeszłym roku wrzucił na Twittera zdjęcie w płaszczu z futrem jenota.
źródło: Polsat News
