Właśnie okazało się, że wkrótce Polskę odwiedzi nie tylko Donald Trump, ale i jego żona Melania. Prezydent USA pojawi się w Warszawie 6 lipca, w drodze na szczyt G20 w Niemczech. Deklaracja Melanii Trump rozgrzała prawicową część internetu, która niecierpliwie wygląda przybycia amerykańskiej pierwszej damy. Jakie motywy przewijają się w komentarzach?
Internauci o prawicowych poglądach widzą w Melanii Trump idealną odpowiedniczkę Agaty Dudy. "Dwie najbardziej urodziwe żony Prezydentów – myślę że na świecie, do tego stojące po słusznej stronie" – cieszy się komentator na stronie Niezależnej. "Piękna kobieta" – zachwyca się internautka. "Nasza pierwsza dama i dama USA... No to niech świat patrzy i zazdrości :-) Pani Melania i Pani Agata to wizytówki swoich Małżonków" – to opinia kolejnej komentatorki.
Kolejny prawicowy internauta rozpływa się nad zaletami Melanii Trump. "Piękna kobieta, a ci którzy znają ją bliżej twierdzą także, że mądra i przyzwoita. Całe szczęście, że i naszej pierwszej damie niczego nie brakuje". Niektórzy zwracają też uwagę na środkowoeuropejskie pochodzenie Melanii Trump – cieszą się, że żoną prezydenta USA jest imigrantka ze Słowenii (choć oczywiście jak ognia unikają słowa "imigracja").
Przeciwieństwo Anny Komorowskiej
Dla niektórych prawicowych internautów wizyta Melanii Trump w Polsce to pretekst do hejtu na poprzednią polską pierwszą damę, Annę Komorowską. Żona nielubianego przez zwolenników PiS byłego prezydenta z Platformy Obywatelskiej zbiera cięgi z powodu wyglądu. Nie pojawiają się żadne zarzuty merytoryczne, tylko ad personam. Hejt na Komorowską jest sposobem na dołożenie jej mężowi, a sama była pierwsza dama jest tu tylko rekwizytem w politycznej walce.
Prawicowi internauci porównują Komorowską do byłej modelki, Melanii, by pokazać, jak "straszne" byłyby wspólne zdjęcia, gdyby prezydentem nadal był Bronisław Komorowski. Z rozbawieniem uderzają w Annę Komorowską epitetem użytym kiedyś wobec zagranicznych żołnierek przez jej męża, czyli słowem "kaszalot". Plemienny seksizm w pełnej krasie.
Dowód na potęgę Polski
Dla części prawicowych internautów decyzja Melanii Trump o przylocie do Polski to dowód na to, że nasza pozycja w świecie jest mocna, a kto mówi inaczej, mija się z prawdą. Z tej perspektywy kłam twierdzeniom o słabnącej pozycji Polski pod rządami PiS zadał już sam Donald Trump, gdy ogłosił, że odwiedzi nasz kraj. Melania położyła wisienkę na torcie.
Gotowość amerykańskiej pierwszej damy do złożenia wizyty w Polsce jest dla prawicowych komentatorów potwierdzeniem, że Polska pod rządami Jarosława Kaczyńskiego (formalnie: Beaty Szydło) nie ma żadnych problemów na arenie międzynarodowej. W cieniu wizyty prezydenta Donalda Trumpa można choć na chwilę zapomnieć o kłopotach Polski w Unii Europejskiej i oddać się snom o potędze.