Play oferuje pakiet programów telewizyjnych na smartfon, oczywiście bez abonamentu i bez oferty TVP.
Play oferuje pakiet programów telewizyjnych na smartfon, oczywiście bez abonamentu i bez oferty TVP. fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta

W newsach zamiast "rzetelnego przekazu" TVP jest CNN. Dzieciom na dobranockę puszcza się Nickelodeon, a zamiast festiwalu w Opolu, czeka MTV i VH1 Classic. Do tego trochę filmów z TNT i Paramount Channel, BBC Style, Historia i tak dalej. To promowana obecnie oferta pakietu Play, polegającego na połączeniu nielimitowanych rozmów wraz z usługą telewizyjną za 10 lub 20 złotych miesięcznie.

REKLAMA
Jak tak dalej pójdzie, zamiast uszczelnienia systemu abonamentowego odbędzie masakra TVP. Przypomnijmy, że NC+ reklamuje usługę dedykowaną seniorom powyżej 75. roku życia. Masz w rodzinie takiego seniora? Po przeniesieniu umowy na niego będziesz mógł się cieszyć zwolnieniem z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Jeszcze lepszy trik, wykorzystujący luki w głosowanej właśnie ustawie abonamentowej, promuje Play. W ofercie nazywanej "Formuła Solo z TV" łączy usługę telekomunikacyjną z usługą telewizyjną. Bez abonamentu radiowo-telewizyjnego i bez programów TVP.
Jeśli podobne rozwiązanie zaproponują również inni operatorzy telefonii komórkowej, może to oznaczać krach finansowy TVP. Tak uszyta oferta wymyka się definicjom opisanym w ustawie mającej uszczelnić ściąganie abonamentu.
Dostawca TV
Omija choćby zapis dotyczący tego, kto jest "dostawcą usług telewizji płatnej”. Brzmi on:

"Dostawcami usług telewizji płatnej w rozumieniu niniejszej ustawy są operatorzy rozprowadzający programy telewizyjne w pakietach dostępnych na podstawie umów o dostarczanie telewizji płatnej".

Tymczasem Play w regulaminie usługi przekonuje, że dostarcza jedynie uporządkowany zestaw audycji telewizyjnych, utworów i reklam. To nie pakiety, o których mowa w ustawie. Na razie oferta Play nie zastępuje jeszcze wypasionego zestawu kanałów dla wszystkich domowników, ale to dopiero początek. Firma telekomunikacyjna twierdzi, ze będzie dodawać kolejne programy bez opłat.
Telefon odbiornikiem telewizyjnym?
Program ze smartfona łatwo można przerzucić na większy monitor. Wtyczką, czy z użyciem zestawu Apple TV. W ustawie jest mowa, że odbiornikiem radiofonicznym albo telewizyjnym "jest urządzenie techniczne dostosowane do odbioru programu”. Nie pada więc w przepisach nic, co wprost dotyczyłoby telefonów czy oglądaniu na nich pojedynczych programów telewizyjnych.
Wady redakcyjne ustawy abonamentowej wylicza Krzysztof Kacprowicz, szef Mediakom, zrzeszenia pracodawców i operatorów telewizji kablowych.
Krzysztof Kacprowicz

Tekst został napisany w duchu lat 90-tych, w czasach gdzie niewyobrażalne było oglądanie TV na urządzeniach innych niż kineskopowy telewizor. Przepisy opracowywanej w sejmie ustawy robią wyjątek choćby dla serwisów typu VOD, które w ramach świadczenia usług internetowych dostarczają pojedyncze „audycje”. A to 3,5 miliona klientów korzystających również z produkcji TVP.

Dalej punktuje niekompatybilność wielu definicji zawartych w nowej ustawie z definicjami używanymi w Prawie Telekomunikacyjnym oraz Ustawie o radiofonii i telewizji. Jedna mówi "operator usług", druga o "operatorze telewizji płatnej". W innym punkcie ustawy jest mowa o "rozpowszechnianiu programów telewizyjnych", a czym innym jest "usługa telewizji płatnej". Projekt przepisów ustawy, mającej uratować finanse TVP, został już przenicowany przez przedsiębiorców, a teraz ci najbardziej kreatywni będą dostosowywać ofertę do zapisów.
Krzysztof Kacprowicz

Rodzi to pole do nadużyć. W Polsce mamy ok. 1000 operatorów telewizji kablowych. Z pewnością niektórzy część, aby uniknąć „sprzedawania programów w pakietach” będą chcieli wprowadzić do swoich ofert pakiety typu „internet + tv za free” lub sprzedawać programy telewizyjne poza pakietami. Takie działania sprowokują wzrost szkodliwej dla TVP polaryzacji postaw Polaków, już widocznej w biurach obsługi Klientów operatorów. Próbkę na zdecydowanie mniejszą skalę mieliśmy niedawno podczas zamieszania związanego z festiwalem w Opolu.

I choćby przyszło tysiąc atletów
Nawet jeśli posłom uda się uszczelnienie pełnej dziur ustawy, to około 2 mln osób unikających płacenia abonamentu może liczyć liczyć na nieudolność Poczty Polskiej. Według Kacprowicza, największą słabością przygotowywanego rozwiązania jest budowa systemu informatycznego do przekazywania bazy danych o klientach.
Szczegóły techniczne tego rozwiązania opisuje rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Budownictwa (wg. projektu v.4.1 z 30 maja 2017, obecnie w konsultacjach) Pokazują one, że budowa systemu informatycznego potrwa co najmniej kilkanaście miesięcy. Może więc dojść do takiego stanu, że ustawa będzie martwa, bo system szybko nie ruszy. Ponadto brak jest szacunków dotyczących kosztów i utrzymania systemu informatycznego. W pierwszym roku mogą one być wyższe niż pobór abonamentu.
Przypomnijmy, o co toczy się gra. Opublikowane wiosną sprawozdanie abonamentowe TVP pokazało skalę dramatu publicznej telewizji. Jeszcze więcej widzów nie chce płacić abonamentu telewizyjnego, mniejszego poparcia finansowego udzielili też reklamodawcy. W sumie publiczna telewizja dostała od nich 88,7 mln mniej.
Jeśli pojawi się bezwzględny obowiązek przekazania danych klientów Poczcie Polskiej, to 38 proc. z nich rozważy wypowiedzenie umowy, a 17 procent zrezygnuje z usług płatnej TV. To wynik przeprowadzonych niedawno temu badań opinii. Dlatego rozmówca naTemat szacuje, że na ustawie Skarb Państwa rocznie straci co najmniej 145 mln zł rocznie z tytułu mniejszego poboru podatków.
To przy założeniu, że do serwisów pirackich, platform VoD i SMART TV nie objętych obowiązkiem ustawy przejdzie 15 proc. klientów. Teraz takie osoby opłacają rachunek miesięczny w wysokości średnio około 30 zł. Ponieważ obecnie telewizje płatne płacą łącznie ok. 6 procent przychodu z tytułu praw autorskich i pokrewnych do budżetu, dziura w przychodach i tak się ujawni. Tylko w innym miejscu.