Były prezydent i twórca "Solidarności" Lech Wałęsa zapowiada, że 10 lipca będzie protestował na Krakowskim Przedmieściu.
Były prezydent i twórca "Solidarności" Lech Wałęsa zapowiada, że 10 lipca będzie protestował na Krakowskim Przedmieściu. Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta

Miesięcznice stają się już lokalnym warszawskim folklorem, mieszkańcy stolicy przyzwyczaili się do tego, że raz w miesięcy zamykane jest Krakowskie Przedmieście z uwagi na wiec PiS związane z upolitycznieniem katastrofy smoleńskiej. Lipcowa impreza "dobrej zmiany" może być jednak inna niż poprzednie.

REKLAMA
A to wszystko za sprawą gości. Nie tych, którzy będą się przeciskać między sobą po to, by potem w telewizji ich twarze znalazły się blisko twarzy Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o tych drugich gości, tych niechcianych przez polityków Prawa i Sprawiedliwości, tych nazywanych "komunistami i złodziejami" za sprzeciw wobec upolityczniania katastrofy smoleńskiej.
W czerwcu po stronie Obywateli RP stojących na Krakowskim Przedmieściu stanął Władysław Frasyniuk. Legendarny wręcz działacz "Solidarności" chciał w ten sposób zaprotestować przeciwko upolitycznianiu katastrofy smoleńskiej. Policja wyniosła go z Krakowskiego Przedmieścia i postawiła mu zarzuty.
Nie wykluczone, że podobne wydarzenia będą miały miejsce 10 lipca, bo oto swój przyjazd zapowiedział sam Lech Wałęsa. Były prezydent i twórca pierwszej "Solidarności" będzie stał obok Władysława Frasyniuka i protestował przeciwko PiS. Pytanie, czy tym razem policjanci szybciej go rozpoznają, w przypadku Frasyniuka zatrzymującemu go funkcjonariuszowi zabrało to trochę czasu.