Magda Dobrzańska-Frasyniuk napisała o tym na Facebooku bardzo krótko. Ale jakże wymownie. Przyszła policja, w drzwiach zastała syna. Dzięki tej wizycie 9-latek dostał praktyczną lekcję, co to znaczy wolność.
Rzecz miała miejsce w środę. "W dniu dzisiejszym ok. godz. 17.00 do naszego domu zapukała policja z załączonym wezwaniem dla męża. W drzwiach zastali naszego 9-letniego syna. Kolejne pokolenie dzieci Frasyniuka poznaje znaczenie słowa wolność. Widzimy się 10 lipca na Krakowskim Przedmieściu! Magda" – napisała żona Władysława Frasyniuka.
Zamieściła zdjęcie tego wezwania. Termin stawienia: 4 lipca, godzina 16. Charakter pisma utrudnia jednak odczytanie całości. "Okropnie nabazgrane ! Wyglada jak wezwanie z innej epoki" – komentują już internauci.
Odzew? "Straszne", "Władek nie będzie nigdy sam! A 10-go przyjdą tłumy!", "Do zobaczenia! Obecność obowiązkowa!" – reakcje internautów są jednoznaczne.
Jeśli odpowiedzą, na apel Magdy Dobrzańskiej-Frasyniuk, na kontrmanifestacji smoleńskiej 10 lipca mogą być jeszcze większe tłumy niż dotąd.
Przypomnijmy, jak policja potraktowała Władysława Frasyniuka 10 czerwca. Wobec legendy opozycji demokratycznej w PRL zastosowano przymus bezpośredni. Pisaliśmy o tym tutaj.