Reklama.
Gdy minister Szyszko wręczał Błaszczakowi kopertę od córki leśniczego, wydawało się, że nic go już nie uratuje. Udało mu się jednak jakoś zakrzyczeć fakty mówiąc, że ta córka leśnika to słynna Żołnierka Niezłomna, Danuta Siedzikówka „Inka”. I już, już wydawało się, że skandal odchodzi w niepamięć gdy Szyszko zmienia zdanie. Nie tylko nie była to „Inka”, ale w w ogóle nie była to córka leśnika. Tylko jakaś inna córka...