
Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia Stare Miasto skierowała już do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu duchownemu. Chodzi o wydarzenia z ostatniego Narodowego Święta Niepodległości, kiedy we Wrocławiu Jacek M. wzywał do nienawiści na tle narodowościowym.
REKLAMA
Jacek M. to były ksiądz doskonale znany w środowisku narodowców. Sutannę zrzucił po konflikcie z władzami Zgromadzenia Księży Misjonarzy. Obie strony poróżniły się oczywiście przez jego poglądy. Po zrzuceniu sutanny poglądy Jacka M. się nie zmieniły. – Musimy być silni duchem, ciałem, mentalnością i wiedzą, bo tylko tak będziemy w stanie wygrać z lewactwem, żydostwem i z komunizmem, który wciąż panoszy się po naszej ojczyźnie. Tylko tak wygramy walkę dobra ze złem! – wykrzykiwał 11 listopada 2016 roku na wrocławskim rynku.
W odpowiedzi na jego słowa doniesienie do prokuratury złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. W piątek Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia Stare Miasto skierowała w tej sprawie akt oskarżenia do sądu. Jackowi M. grozi kara pozbawienia wolności do lat 2. Podczas przesłuchania nie przyznał się do winy.
Jak pisaliśmy w naTemat, Jacek M. ma jednak w Polsce wielu obrońców. To okazało się choćby miesiąc temu, kiedy pod sądem odbył się seans nienawiści w jego obronie. Wtedy chodziło o sprawę posłanki Joanny Scheuring-Wielgus, którą był ksiądz sugerował potraktować "brzytwą".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
