Reklama.
"W wyborach w Rosji w roku 2012 uczestniczyłem (...) zastępując prof. Ryszarda Bendera, marszałka seniora Senatu RP" – czytamy w oświadczeniu wiceministra obrony Bartosza Kownackiego, w którym odpowiada on na zarzuty "Frankfurter Allgemeine Zeitung" o podejrzane kontakty z Rosją. I tłumaczenia te brzmiałyby wiarygodnie, gdyby internauci nie przypomnieli sobie, że... w 2012 roku Kownacki raczej nie mógł zastąpić Bendera, który Senat opuścił w 2011 roku.
W wyborach w Rosji w roku 2012 uczestniczyłem jako obserwator zaproszony przez Sojusz Europejskich Ruchów Narodowych, organizację afiliowaną i finansowaną przez Parlament Europejski, jednocześnie zastępując w nim prof. Ryszarda Bendera, marszałka seniora Senatu RP i przewodniczącego Klubu Inteligencji Katolickiej w Lublinie. Na wyjazd uzyskałem również zgodę na użycie paszportu dyplomatycznego od ówczesnego Marszałka Sejmu, co jest jednoznaczne z tym, że nie jechałem tam jako osoba prywatna.