Walka partii rządzącej z opozycją wchodzi na nowy poziom - piaskownicy. Wczoraj poseł PiS, Dominik Tarczyński, szczycący się swą głęboką wiarą katolicką, szczekał podczas wystąpienia posłanki Gajewskiej (PO). Dziś przewodniczący partii, Jarosław Kaczyński, zwrócił się opryskliwie do innego posła Platformy. "Idź stąd, gówniarzu!" – powiedział prezes PiS do Michała Szczerby.
O sprawie poinformował na Twitterze reporter "Wydarzeń" Polsatu, Grzegorz Kępka. Jak tłumaczy w następnym wpisie, choć nie ma dźwięku tych słów, to da się je odczytać z ruchu warg przewodniczącego partii. W rozmowie z naTemat poseł Szczerba potwierdził, że z ław PiS padło słowo "gówniarz", a także "spadaj". Nie jest jednak pewny, które z nich wypowiedział Jarosław Kaczyński, a które, broniący go przed "Rządami prawa" – książką, którą Kaczyńskiemu chciał wręczyć Szczerba - kolega partyjny, Ryszard Terlecki.
To nie byłby pierwszy przypadek, gdy poseł Kaczyński pozwala sobie na wulgarne zachowanie w Sejmie. Pod koniec zeszłego roku puściły mu nerwy i krzyknął do posłanki Pomaskiej, żeby poszła do diabła. Te słowa przewodniczącego PiS zostały nagrane razem z dźwiękiem. Większość internautów jest oburzona tak nieparlamentarnym zachowaniem polityka w Sejmie. Są też jednak tacy, którzy pochwalają epitety w budynku parlamentu, choć chyba pod warunkiem, że są kierowane ze strony partii rządzącej do opozycji.
Warto przypomnieć, że dobre kilka lat temu nieżyjący już lider Samoobrony, Andrzej Lepper, ogłosił w Sejmie, że Wersal się skończył. Potem Andrzej Lepper został koalicjantem Jarosława Kaczyńskiego w ramach pierwszego rządu PiS. Dziś posłowie PiS szczekają i używają epitetów wobec polityków innych partii. Jeśli za Leppera skończył się Wersal, to co się dzieje w Sejmie za Kaczyńskiego?