Reklama.
Jarosław Kaczyński ma do siebie to, że czasami nie jest w stanie utrzymać emocji na wodzy. Od jakiegoś czasu mu się to udawało, ale dziś w końcu pękł i pokazał, co tak naprawdę go napędza. W nocy, niemal w atmosferze bójki wykrzyczał w Sejmie do polityków opozycji: Nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego brata. To wy go zabiliście!