Nawet były minister rządu Prawa I Sprawiedliwości krytykuje to co stało się w sprawie SN.
Nawet były minister rządu Prawa I Sprawiedliwości krytykuje to co stało się w sprawie SN. Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta

Ustawa zmieniająca ustrój Sądu Najwyższego i de facto całej Rzeczpospolitej to jeden skandal. Proces jej przepychania i sposób, w jaki to zrobiono to drugi skandal. I widzą to już nawet ministrowie z rządu Prawa i Sprawiedliwości. Na razie z tego pierwszego, który rządził Polską w latach 2005-2007.

REKLAMA
Minister skarbu państwa w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza Andrzej Mikosz w facebookowym poście podkreśla, że to, co działo się w ostatnich dniach w polskim Sejmie to "pucz parlamentarny", który przeprowadziło Prawo i Sprawiedliwość.
Dodaje też, że uchwalone dzisiaj w Sejmie prawo nie ma nic wspólnego z reformą. "Wszyscy wyborcy PiS-u wierzą, że jest to reforma. Nie. Zostaliście okłamani. To nie jest reforma. Jest to pogłębienie tych patologii wymiaru sprawiedliwości, które najbardziej Polaków bolą" – pisze Mikosz.
To nie pierwszy taki głos. Tak naprawdę trudno znaleźć kogoś, kto popiera te zmiany. Oczywiście wśród ludzi, którym bliskie są wartości demokratyczne. Jutro ustawą zajmie się Senat. Później trafi ona na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.