Szef MSWiA Mariusz Błaszczak w 2010 roku: "Obecna władza odgradza się od ludzi barierkami".
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak w 2010 roku: "Obecna władza odgradza się od ludzi barierkami". fot. Michał Walczak / Agencja Gazeta M

Samochody policyjne, które jeden za drugim ciągną w kierunku Warszawy. Cały sznur takich aut pod Sejmem czy domem Jarosława Kaczyńskiego. Dziesiątki policjantów na ulicach, metalowe barierki i policja po drugiej stronie. Mnóstwo takich obrazów widzieliśmy w ostatnich dniach w Warszawie. Szef MSWiA Mariusz Błaszczak, któremu podlega policja, miał jednak kiedyś zupełnie inne zdanie na temat takich barykad. Internet nie zapomina. I właśnie mu o tym przypomniał.

REKLAMA
Rzecz działa się w "Kropce na i" u Moniki Olejnik, w 2010 roku. Na antenie stacji TVN. Mariusz Błaszczak, wówczas poseł PiS, komentował manifestacje w Warszawie. Z jego ust padły wtedy słowa, których dziś zapewne już nie usłyszymy. Szef MSWiA mówił wtedy wyraźnie, że nie widzi problemu w manifestujących ludziach. Problem widzi w ówczesnej władzy, która z tymi ludźmi nie chce rozmawiać.
logo
Fot. Screen/Facebook
Tamte manifestacje nie dotyczyły jednak obrony demokracji. Dotyczyły domagania się prawdy na temat katastrofy prezydenckiego Tupolewa pod Smoleńskiem.
Minister Błaszczak mówił wtedy, że tych protestów pod Pałacem Prezydenckim by nie było, gdyby śledztwo w sprawie katastrofy było prowadzone inaczej i gdyby władze nie dopuszczały do niszczenia ważnych dowodów rzeczowych. "Proszę pozwolić ludziom zbierać się i manifestować swoje poglądy. Dlaczego władza powiada, że to jest złe?" – pytał Błaszczak.
Parafrazując jego słowa, teraz również można by powiedzieć, że obecnych protestów by nie było. Gdyby władza...
Przypomnijmy jeszcze, że ostatnio internet szczególnie mocno przypominal, co przed laty o PiS i Jarosławie Kaczyńskim mówili Janusz Palikot i Andrzej Lepper. I jak ich słowa okazały się niemal prorocze.