Szymborska w swoich lepiejach, a zwłaszcza limerykach wzorowała się na Rajmundzie Suchodolskim. – Kto powiedział, że Moskale. Są to bracia dla Lechitów, temu pierwszy w łeb wypalę. Przed kościołem Karmelitów – recytuje słynny językoznawca.
Prof. Bralczyk podkreśla, że w pierwszym wersie pojawiała się często nazwa miejscowości. Chociaż nie jest to konieczne. Trzeba spełnić inne wymogi. – Niektórzy uważają, że im bardziej nieprzyzwoite limeryki tym lepsze. Takie tworzył Maciej Słomczyński. Albo też absurdalne, jak Edwarda Leara, który napisał: – Raz pewien pan ze zmartwienia zakupił sobie jelenia i pewnym pięknym ranem ujechał na nim w nieznane, by nie czuć już więcej zmartwienia – znów recytuje profesor.