
Reklama.
Lepiej przed pójściem do pracy, zerknij w twittera, aby pośmiać się z nowego lepieja – prawie udało mi się napisać wierszyk, który podbije internet. Są jednak zdecydowanie zdolniejsi w tej twórczości. Chociażby Paulina Młynarska, która kilka zamieściła na swoim profilu napisała.
Mistrz sarkazmu i ostrej pointy Andrzej Saramonowicz także dał popis swojej inwencji. Być może to on wywołał lepiejową burzę.
Nie ma co wzruszać ramionami, że to takie sobie zwykłe rymowanki. Okazuje się, że zajmowali się nimi najwybitniejsi poeci, łącznie z noblistką z Wisławą Szymborską. Pisała lepieje, m.in. – Lepsza ciotka striptizerka, niż podane tu żeberka.
Zapytaliśmy prof. Jerzego Bralczyka o tego typu twórczość literacką. – Mają bardzo długą przeszłość. Tworzone są według pewnego wzoru. Lepiej coś tam, niż coś tam. Genezę to ma w porzekadłach i powiedzeniach – wyjaśnia.
Szymborska w swoich lepiejach, a zwłaszcza limerykach wzorowała się na Rajmundzie Suchodolskim. – Kto powiedział, że Moskale. Są to bracia dla Lechitów, temu pierwszy w łeb wypalę. Przed kościołem Karmelitów – recytuje słynny językoznawca. Prof. Bralczyk podkreśla, że w pierwszym wersie pojawiała się często nazwa miejscowości. Chociaż nie jest to konieczne. Trzeba spełnić inne wymogi. – Niektórzy uważają, że im bardziej nieprzyzwoite limeryki tym lepsze. Takie tworzył Maciej Słomczyński. Albo też absurdalne, jak Edwarda Leara, który napisał: – Raz pewien pan ze zmartwienia zakupił sobie jelenia i pewnym pięknym ranem ujechał na nim w nieznane, by nie czuć już więcej zmartwienia – znów recytuje profesor.
Dodaje, że limeryki są rodzajem zabawy. – A współczesne polityczne twitterowe lepieje? – pytamy Jerzego Bralczyka. – Mogą być też formą odreagowania na obecną sytuację polityczną – przyznaje z uśmiechem. Aby pośmiać się trochę nieprzyzwoicie, czytamy lepieje Saramonowicza.
Dla równowagi "lepiej" sympatyków Prawa i Sprawiedliwości. Wyraźnie jednak muszą nadgonić przeciwników na polu twórczości literackiej.