Sołtys roku. Man of the Year w województwie pomorskim. Lokalny bohater. Tak o nim piszą. Nie ma dziś drugiej takiej osoby w całej Polsce, która nagle – w ciągu kilku dni – zyskałaby taki aplauz w społeczeństwie. To on – bez pomocy rządu i wojska – zorganizował ludzi do pomocy. Młody, energiczny, nie czekał na ociągające się władze. Ogarnia coś, co w pierwszej chwili wydawało się kompletnie nie do ogarnięcia. I tak krzyczał na całą Polskę o wsparcie, że nikt koło Rytla nie przejdzie dziś obojętnie.
Łukasz Ossowski jest dosłownie wszędzie. Dwoi się troi to pewnie za mało powiedziane. Zakasał rękawy i robi 10 rzeczy na raz. – Przepraszam, mamy tu kocioł. Proszę zadzwonić później – rzuca do telefonu. Rzeczowo, uprzejmie i bez cienia nerwów w głosie. A mógł nawet nie odebrać tego telefonu, jak w takiej sytuacji zrobiłby niejeden polityk. Tymczasem on wręcz udostępnił swój numer w sieci.
– Dziwię się, jak on to wszystko ogarnia. Chyba w ogóle nie śpi. Co chwila odbiera telefony, ciągle z kimś rozmawia, wczoraj rozmawiał z dziennikarzami z na wpół ugryzioną kanapką, bo nie zdążył zjeść. Organizuje pomoc, działa na miejscu, nagłaśnia sytuację, ogarnia internet... Wczoraj w Rytlu było 1500 osób i to on ich wszystkich logistycznie rozmieścił. To najlepsza osoba, która w tym momencie mogła się trafić. Nie ma w Rytlu nikogo lepiej poinformowanego. Jego żona też jest wszędzie przy nim, wczoraj rozdawała jedzenie – mówi nam szef lokalnej gazety "Czas Chojnic" Michał Rytlewski.
"To jest gość"
To dziennikarz "Czasu" wrzuca do sieci zdjęcia sołtysa takie, jak to powyżej. Podpis "Za sołtysem" idealnie oddaje stan rzeczy, bo Łukasz Ossowski – nie czekając na władze – zmobilizował wszystkich. Samorządowiec najniższego szczebla wyprzedził wojsko, polityków i pokazał taką siłę, że niejeden mógłby mu pozazdrościć.
Nic dziwnego, że w sieci piszą o nim "To jest gość" i porównują do ekipy rządzącej. Choć on sam pewnie nie byłby z tego zadowolony, bo podobno nie chce, by mieszać go do polityki. W odbiorze wielu ludzi zawstydził jednak rządzących – że można, gdy się chce. Nawet poseł Kukiz'15 napisał o nim, że jest bohaterem. "Opanowany, stanowczy, oddany ludziom" – zareagował Paweł Skutecki.
– Zanim służby przyjechały, mieszkańcy sami zorganizowali sobie sztab kryzysowy w domu kultury. To sołtys za tym stoi, choć pomaga mu bardzo wielu ludzi. To on jest szefem tego pospolitego ruszenia. Jeżeli ludzie dalej będą go słuchać, to jestem przekonany, że porządkowe skutki tej tragedii zostaną zniwelowane dużo szybciej, niż można było się spodziewać. Bez niego ta akcja nie byłaby tak sprawna – mówi Michał Rytlewski.
Odblokować drogę, którą miała jechać Szydło
Tu ciekawostka. We wtorek, gdy w Rytlu czekano na kolumnę premier Beaty Szydło, ktoś zamknął drogę, żeby umożliwić im przejazd. Tak czekano ze trzy godziny. – To była jedna z dróg, którą mieszkańcy wywozili połamane drzewa. Sołtys się zdenerwował, fuknął na kogoś i drogę otworzyli, żeby dalej drewno wywozić – mówi nam dziennikarz. Czym Łukasz Ossowski zaimponował mu najbardziej? – Jest stanowczy, podejmuje dobre, samodzielne decyzje. Nie za bardzo się przejmuje tym, co wymyślają politycy. Działa szybko – mówi.
Łukasz Ossowski jest młody, ma swoją firmę gazową, kilka lat temu przeprowadził się do Rytla z Chojnic, ale – jak mówią mieszkańcy – bardzo szybko w tak małej społeczności stał się "swój". "Pan Łukasz" – tak o nim mówią nawet najstarsze mieszkanki wsi, o czym przekonał się nasz reporter Kuba Noch, gdy wczoraj pojechał do Rytla. I też był pod wrażeniem, że sołtys tak bardzo daje radę z koordynacją całej akcji.
Potrafi studzić emocje
Sołtysem jest dopiero pierwszą kadencję i podobno już na samym początku zaskarbił sobie uznanie, gdy zrzekł się diet i przeznaczył je na cele charytatywne. – On po prostu działa. Jest energiczny, odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Przy nim wieś jakby ożyła. Teraz potrafi studzić emocje. Jest spokojny, potrafi zapanować nie tylko nad tym ogromem zniszczeń, ale też nad społeczeństwem– mówi Krzysztof Gradowski, lokalny przedsiębiorca.
Każdy w obecnej sytuacji inaczej może przecież inaczej reagować. – Uważając, że jego szkody są największe. A sołtys potrafi załagodzić sytuację i zmobilizować wszystkich do wspólnego działania. Rzuci hasło i już wszyscy reagują bez zbędnych tłumaczeń. On ma bardzo dobry kontakt z ludźmi – dodaje nasz rozmówca.
Mieszkańcy mówią też, że Łukasz Ossowski na pewno nie został sołtysem dlatego, że chciał dojść do władzy. Po prostu chciał coś zrobić dla tej wsi i tyle. A tego, co robi teraz, na pewno nie robi na pokaz. Słyszę też, że zawsze potrafił zmobilizować ludzi. Na przykład, by w czynie społecznym wyremontować ogrodzenie na stadionie.
Nie przyjeżdżajcie na turystykę katastroficzną
Teraz, gdy zabrakło paliwa, natychmiast wysłał maila do Lotosu. – 10 minut później zadzwonił sam prezes i powiedział, że można przyjeżdżać na jedną ze stacji w okolicy. Z Castoramą załatwił blachę na dachy. On potrafi przekonać ludzi. On i jego pomocnicy. W internecie poszła akcja z numerem konta. Odezwały się znane osoby – mówi nam dziennikarz "Czasu Chojnic".
O pomoc wojska też apelował głośno. Bez niego ze wszystkim sami sobie z Brdą nie poradzą. O wszystkim zresztą sołtys informuje w sieci. Tu, na profilu Solidarni z Rytlem czy Sołectwo Rytel na Facebooku pojawiają się apele o potrzebne rzeczy. Jeden jednak jest inny, przekazywany ustnie, ale również jakże istotny. By w tak trudnej sytuacji, ludzie nie przyjeżdżali do Rytla na turystykę katastroficzną, żeby robić sobie zdjęcia, bo takich osób już nie brakuje. I żeby drogą krajową nie jechali 10 km/h, żeby zobaczyć, jak drzewa są połamane, bo stwarzają niebezpieczeństwo. Jak ktoś chce przyjechać, niech przyjedzie. Ale zamiast aparatu, niech zabierze grabie albo inny sprzęt. I pomoże.
Taki sołtys z Łukasza Ossowskiego. – Napiszcie o nim, bo człowiek na to zasłużył – mówi nam jeden z rozmówców.