
"Startuje trzyletni maraton wyborczy, a głosy seniorów są dla PiS bezcenne" – czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Jarosław Kaczyński planuje zdobyć je tak, jak najlepiej potrafi, czyli chce je kupić. Rząd planuje nowy dodatek dla emerytów.
REKLAMA
To na razie projekt. Szczegóły nie są jeszcze znane, ale intensywne prace trwają w resorcie rodziny, a uruchomienia programu nie wyklucza ministerstwo finansów. "Świadczenie finansowe miałoby być wypłacane emerytom i rencistom od 2018 r. Beneficjenci dostawaliby je raz w roku, a nie co miesiąc jak 500+ skierowane do rodzin" – czytamy w "DGP".
Rząd podpiera swój pomysł tym, jak dobrze funkcjonuje 500+. – Widać, że po wprowadzeniu 500 plus rodziny robią lepsze zakupy, bo ich sytuacja finansowa poprawiła się, a osoby starsze liczą każdy grosz. W wielu rozmowach z emerytami, którzy dostają najniższe świadczenia, przewija się wątek, że taki jednorazowy zastrzyk finansowy pozwoliłby im na niewielkie inwestycje, zrobienie remontu, zakup sprzętu, bo na bieżąco nie są w stanie oszczędzać – powiedziała Elżbieta Rafalska, szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej.
Według wyliczeń "DGP" taki program kosztowałby polskich podatników ok. 2,5 mld zł. Są to jednak bardzo wstępne założenia – nie wiadomo bowiem nawet, czy ewentualne świadczenie przysługiwałoby wszystkim emerytom oraz czy byłoby tej samej wysokości.
Tymczasem jak pisaliśmy w naTemat, rząd ma problemy z realizacją programu 500+. Od 1 sierpnia rodzice są zobowiązani do składania kolejnych wniosków o przyznanie dopłaty na każde drugie i następne dziecko w wysokości 500 zł – tak jakby na "drugi sezon" obowiązywania programu. Rzecz w tym, że urzędnicy nie wyrabiają się z ich weryfikacją. W efekcie niektórzy mogą nie otrzymać wkrótce świadczenia.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
