Reklama.
Dyżur trwa 24 godziny, często nie wysiadamy z karetki kilkanaście godzin, a jak nam się to uda, to lecimy coś zjeść, skorzystać z wc i złapać sekundę dla siebie – pisze ratownik medyczny. Jego wpisy sprawiają, że inaczej spojrzysz na obsługę karetki. A opis walki o życie pacjenta chwyta za serce. Choć nie ma tu patosu.