ONR–owcom i Obywatelom RP wstęp zakazany. Muzeum w Łodzi nie życzy sobie ich wizyty w rocznicę wybuchu wojny. Na zdjęciu powyżej – manifestacja ONR w Krakowie, poniżej - Obywateli RP we Wrocławiu.
ONR–owcom i Obywatelom RP wstęp zakazany. Muzeum w Łodzi nie życzy sobie ich wizyty w rocznicę wybuchu wojny. Na zdjęciu powyżej – manifestacja ONR w Krakowie, poniżej - Obywateli RP we Wrocławiu. Fot. Katarzyna Bednarczyk, Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta
Reklama.
Z okazji 78 rocznicy wybuchu II wojny światowej Obóz Narodowo-Radykalny w Łodzi postanowił zorganizować pikietę na terenie niemieckiego więzienia w łódzkim Radogoszczu.
W czasie wojny funkcjonowało w tym miejscu i więzienie, i obóz pracy. Generalnie trafiali tu wszyscy, których uznawano za wrogów III Rzeszy. Byli to i Polacy, i Żydzi, i także rosyjscy jeńcy. Stąd wywożono osadzonych do obozów koncentracyjnych czy do miejsc zbiorowych egzekucji w okolicznych lasach. Do największej zbrodni w Radogoszczu doszło na moment przed wyzwoleniem Łodzi – gdy zbliżały się radzieckie wojska, Niemcy rozstrzelali więźniów i podpalili budynek. Zginęło około 1500 osób.
Właśnie w tym miejscu, przy obecnej ulicy Zgierskiej 147, ONR chce urządzić 1 września "pikietę antynazistowską". Czy chce przy okazji posypać głowę popiołem? Przyznać, że odrobili lekcję z historii, że hajlowanie i antysemityzm w kraju, który był świadkiem tak strasznych wydarzeń, to był błąd, który już nigdy więcej się nie powtórzy?
logo
To zdjęcie pochodzi z 2008 r. z demonstracji ONR w Myślenicach Fot. Krzysztof Karolczyk / Agencja Gazeta
Nie, z zaproszeń na pikietę nie wynika, aby działacze Obozu Narodowo-Radykalnego poczuwali się do jakiejkolwiek winy.

Serdecznie zapraszamy mieszkańców województwa łódzkiego na wspólne oddanie hołdu wszystkim Polakom, którzy zginęli z rąk nazistowskich oprawców.

Miejsce, w którym uczcimy pamięć ofiar niemieckiej zbrodni, jest przepełnione tragicznymi wydarzeniami dla społeczeństwa polskiego. Podczas swojego funkcjonowania, więzienie "Radegast" pochłonęło życie od kilku do kilkunastu tysięcy osób. Apogeum mordów nastąpiło w nocy z 17 na 18 stycznia 1945 roku, kiedy wycofujące się wojska nazistowskie dokonały masowego ludobójstwa. Niemieccy żołnierze zamordowali wówczas ponad 1500 osób - w większości byli to Polacy. Teren byłego więzienia jest obecnie nazywany "miejscem największej niemieckiej zbrodni wojennej".

Wydarzenie będzie odnosiło się do upamiętnienia wszystkich polskich ofiar niemieckich zbrodni z czasów drugiej wojny światowej i będzie sprzeciwem wobec totalitarnych ustrojów politycznych, zbrodniczych ideologii - nazizmu i komunizmu, w których wiara doprowadziła do masowych mordów na obywatelach Polski.

ONR Brygada Łódzka
Dlatego działacze Obywateli RP, nie dostrzegając w działaniach ONR jakiejkolwiek skruchy, a jedynie próbę wypromowania się, postanowili sprzeciwić się planom narodowców, którym raptem nazizm zaczął uwierać i nagle organizują akcję z takim tytułem, jakby czekali na pochwały w "Wyborczej" i TVN. W internetowej dyskusji na profilu Obywateli pod pytaniem "Obywatele PRL, co Wam się nie podoba w marszu antynazistowskim?", padają dosadne odpowiedzi:

(...) że jest organizowany przez nazistów – to jak nazywanie wycinki puszczy ochroną puszczy.

To, że będą hajlowali przeciw nazizmowi... To jakby Mengele został patronem szpitala.

Obywatele RP planowaną przez ONR demonstrację odczytują wprost, jako próbę zawłaszczenia sobie miejsc pamięci przez to środowisko.

Jak bolesnym chichotem historii jest, że duchowi spadkobiercy Dmowskiego i terrorysty Niewiadomskiego - zabójcy Prezydenta Narutowicza organizują pikietę przeciwko nazizmowi. Nazizmowi, na który Endecja i Dmowski patrzyli z podziwem.

Faszyści z ONR nie są już marginesem, są czynnie wspierani przez władzę na szczeblu samorządowym i rządowym. Faszyści mają swoje struktury nie tylko w Warszawie, gdzie najgłośniej o nich, lecz także w innych miastach Polski. Tam też musimy wyrazić nasz sprzeciw.

Tak jak i do Prezydent Miasta Warszawa, tak i do Prezydent Miasta Łódź wysłaliśmy list z oczekiwaniem, że na miejscu będą obserwatorzy z miasta i jeżeli ONR będzie łamał prawo, to ich zgromadzenie zostanie rozwiązane.

Obywatele RP
Podobnie było, gdy w całym kraju trwały obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego – wówczas też Obywatele RP postanowili się sprzeciwić, uznając, iż "zgoda na marsz ONR 1 sierpnia to hańba".
Jak będzie w Łodzi? – Jeśli dyrekcja Muzeum oraz władze miasta dadzą sobie radę z ONR-em, to my będziemy tylko obserwatorami – deklaruje w rozmowie z naTemat Agnieszka Markowska z Obywateli RP. I tu pojawia się ważny wątek. Bo teren byłego więzienia w Radogoszczu to jednocześnie oddział łódzkiego Muzeum Tradycji Niepodległościowych. A dyrekcja muzeum nie życzy sobie obecności i jednych, i drugich. Wicedyrektor Jacek Wawrzynkiewicz w mocnych słowach tłumaczy, że jest to miejsce pamięci. Pamięci o pomordowanych. I tu naprawdę nie ma miejsca na politykę.
Co przykre, dyrekcja muzeum zarówno o manifestacji, jak i o kontrmanifestacji dowiedziała się... z mediów społecznościowych. Nikt nie zechciał powiadomić przedstawicieli placówki, że szykowane są wydarzenia – bądź co bądź – o charakterze politycznym.

Jako kustosze pamięci o tragicznych losach więźniów Radogoszcza uważamy, że wszelkie manifestacje noszące znamiona demonstracji politycznych, organizowane pod auspicjami organizacji politycznych i z wykorzystaniem ich symboliki, nie licują z powagą i charakterem miejsca, które winno łączyć we wspólnym doświadczeniu okrucieństwa wojennej pożogi.

Zwróciliśmy się do rzecznika Łódzkiej Brygady ONR z prośbą o reakcję na apel dyrekcji Muzeum Tradycji Niepodległościowych – czy przynajmniej zrezygnują z użycia symboli ONR w trakcie tej pikiety? Nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Obywatele RP zaś deklarują, że ich kontrmanifestacja zależy tylko od tego, jak będą się zachowywać narodowcy. A dyrekcji placówki nie pozostało nic innego, jak tylko zamknąć muzeum na czas protestów, aby się odciąć od tego typu akcji.
logo
Fot. screen ze strony muzeumtradycji.pl