Reklama.
Marszałka Senatu Stanisław Karczewskiego trzeba pochwalić za kondycję. W biegu w Krynicy pokonał 17 kilometrów. Jednak zamiast pochwał – marszałkowi się oberwało i to mocno. Internauci pytają: " Serio, aż tak boicie się suwerena, że nawet na trasie biegu towarzyszy panu ochrona?".