
W przesłanym przez policję wezwaniu pomylono jego nazwisko. Ale on nie zamierza się uchylać – pójdzie na przesłuchanie, bo nie zamierza się wypierać, iż był w gronie uczestników protestów w obronie niezależności sądów. Wizytę tę potraktuje przy okazji w celach naukowo-badawczych. "Zrobię sobie monitoring dostępności komendy" – zapowiada Paweł Kubicki, informując o wezwaniu, jakie otrzymał.
Paweł Kubicki jest doktorem nauk ekonomicznych i magistrem socjologii. Pracuje w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, realizuje dziesiątki projektów badawczych, a interesują go m.in. kwestie wykluczenia społecznego, praw człowieka czy problemy osób niepełnosprawnych. Jak przyznaje w rozmowie z naTemat, uczestniczy w bardzo wielu protestach, więc nie wyobrażał sobie, aby w lipcu nie pojawić się na manifestacjach w obronie sądów. – Wówczas byłem na kilku protestach, ale na jednym zostałem spisany przez policję – wspomina Kubicki.
Choć, jak zapewnia, to co rzekomo blokował, to wąziutki zaułek w okolicach gmachu parlamentu. A grupka blokujących była już o tej porze i w tym miejscu niewielka. A błąd w nazwisku to najpewniej kwestia tego, że było tam po prostu ciemno.
Wybrałem sobie niewielką alejkę. Stwierdziłem, że jest tam spokój, cisza. Posiedziałem tam, pogadałem z ludźmi. Przed godziną trzecią w nocy posłowie wyjechali z Sejmu. Wśród protestujących było już takie rozprężenie i za chwilę ta grupka by rozeszła. Ale wtedy policja poczuła, że ma rezerwy kadrowe, bo nie ma już polityków, których mieli ochraniać, i ruszyła do akcji. Moim zdaniem ktoś po prostu uznał, że warto trochę postraszyć demonstrujących a przy okazji zaktualizować sobie bazę policyjnych danych i wręczyć trochę mantadów.
Zaznacza przy tym, że nie ma żalu do samych policjantów, którzy po prostu otrzymali takie polecenie. Druga kwestia to to, w jakim celu...
Uczestniczę w różnych wiecach choćby dlatego, że jestem badaczem społecznym. W przypadku lipcowych protestów uznałem, że warto połączyć przyjemne i pożyteczne z tym, co zawodowe. Żebym potem wiedział, kto w tym wszystkim uczestniczy, czy naprawdę są to ubeckie wdowy lub czy ktoś tym ludziom płaci za udział.
