Bardzo lubimy buszować po sklepach, poszukiwać produktów wyjątkowych w dobrych cenach, a potem polecać je wam. Tym razem pod lupę wzięłyśmy TK MAXX. I wpadłyśmy jak śliwka w kompot... Zakupy w TK MAXX zasadniczo różnią się od zakupów w innych sieciówkach z jednego powodu – sklep funkcjonuje na unikatowym modelu off-price. W praktyce oznacza to, że w jednym miejscu możecie nabyć rzeczy różnych marek i różnego przeznaczenia, jednak są to marki wybrane. A co za tym idzie, w TK MAXX nie mamy wrażenia robienia zakupów w markecie, czyli szukania wyjątkowego w morzu produktów spod sztancy. Wręcz przeciwnie, to kopalnia perełek. Niemal wszystko w tym sklepie zdaje się być towarem luksusowym i jednym w swoim rodzaju. Dlatego TK MAXX to sklep-pewniak i sklep-zagadka w jednym. Bo to, że upolujecie rzecz piękną, której szukacie (koronkowy stanik, kurtka narciarska, lampa stołowa czy dywan – bez znaczenia) jest pewne, ale zagadką jest z czym jeszcze wyjdziecie tym razem. A najlepsze jest to, że wszystko, co wybierzecie "się opłaca", bo w TK MAXXie ceny są nawet do 60 proc. niższe.










