
Audycja Eski Rock zawieszona, prezenterzy zwolnieni i skrytykowani przez wszystkich, ale sprawa Ukrainek żyje swoim życiem. Kuba Wojewódzki odpowiada na zarzuty Moniki Olejnik. Równie ostro, co dziennikarka i również na łamach prasy. "Jej ostatnie teksty są jak Tupolew z betonu w sanktuarium Bolesnej Królowej Polski" - mówi w rozmowie z Jackiem Żakowskim.
Kuba obraził kobiety i zamiast od razu uderzyć się w piersi, mówi, że jego audycja nie jest dla każdego, podobnie jak filmy. CZYTAJ WIĘCEJ
Teraz adresat tych słów postanowił jeszcze ostrzej odpowiedzieć na te zarzuty. Według Wojewódzkiego ostatnie teksty Olejnik na jego temat są "jak Tupolew z betonu w sanktuarium Bolesnej Królowej Polski", bo w zamyśle miało być poważnie, a koniec końców wyszło jej zupełnie odwrotnie - raczej śmiesznie.
Monika ostatnio bardzo chce być bolesną królową Polski. Gdybym miał wejść na ten poziom dyskusji, pozbawiającej nas prawa do krytycznej, autorskiej metody, to poradziłbym jej, żeby zamiast szukać dla siebie kolejnych butów, raczej wpadła do jakiegoś teatru zobaczyć, jakie eksperymenty ludzie robią z metaforą.
W rozmowie z Jackiem Żakowskim, Kuba Wojewódzki odnosi się do zarzutów, które padają pod jego adresem ze wszystkich stron. Dziennikarz przekonuje, że swoim sposobem uprawiania humoru i błaznowania stara się zmieniać świat na lepsze. Chce udowodnić, że "50-letni kretyn ma coś w głowie", a nie jest jedynie "pupilkiem tabloidów"
A gdzie jest słuszny gniew Olejnik czy Warzechy, kiedy na stadionach kibole krzyczą antysemickie i rasistowskie hasła?
Kuba Wojewódzki mówi wprost, że jego dobre samopoczucie jest "policzkiem wymierzonym kołtunowi siedzącemu w ludziach, którzy - jak Monika Olejnik - uprawiają pseudointelektualne kołtuństwo.
Czuję, gdzie przegięliśmy. Ale nie chcę przepraszać jako rasista, ksenofob, szowinista, który się zdemaskował. Chcę przepraszać jako zawodowy błazen, któremu żart się nie udał.
Całą rozmowę Jacka Żakowskiego z Kubą Wojewódzkim przeczytasz w "Polityce".

