Zadzwonili do PiS-owskiej Fundacji i zadali pytanie po angielsku. To trzeba usłyszeć!
Zadzwonili do PiS-owskiej Fundacji i zadali pytanie po angielsku. To trzeba usłyszeć! Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta

Polska Fundacja Narodowa miała dbać o wizerunek naszego kraju zagranicą. Tak przynajmniej zapowiadała premier Beata Szydło, ogłaszając informację o powstaniu fundacji. Na razie PFN dała się poznać tylko i wyłącznie z kampanii, która na pewno wizerunku naszego kraju poza granicami nie poprawi. Zresztą, z tym poprawianiem może być bardzo trudno, bo przeszkodą nie do pokonania mogą być bariery językowe.

REKLAMA
Dziennikarze TVN24 wzięli pod lupę Polską Fundację Narodową oraz autorów kampanii "Bezpieczne sądy". Jak ujawnili, w gorącym momencie tej kampanii, 12 września, odpowiedzialni za akcję Piotr Matczuk i Anna Plakwicz byli gośćmi w siedzibie PiS przy Nowogrodzkiej w Warszawie. Choć przecież niektórzy przedstawiciele władz zaprzeczali, że partia i rząd mają cokolwiek wspólnego z kampanią.
Ale przy okazji wyszło jeszcze jedno. Jak Polska Fundacja Narodowa może zajmować się promowaniem Polski na świecie, skoro – dzwoniąc do PFN – nie sposób porozumieć się po angielsku?
Na proste pytanie o to, czy fundacja dysponuje jakimikolwiek informacjami w języku angielskim, najpierw pada długie "yyyyyy", potem następuje cisza a po chwili słychać dźwięk odkładanej słuchawki. Na stronie internetowej PFN zaś wszelkie informacje są wyłącznie po polsku.
No i tak w prosty sposób wyszło szydło z worka – do czego naprawdę służy władzy Polska Fundacja Narodowa.
źródło: tvn24.pl