
W tym wpisie poseł Ryszard Terlecki chciał podkreślić, który moment dzisiejszej wizyty uwielbianego w szeregach Prawa i Sprawiedliwości przywódcy Węgier jest najważniejszy. Wyszło jednak śmiesznie i po raz kolejny pokazuje prawdę – kto tu rządzi. Nie jest bowiem ważne spotkanie w Sejmie, czy z premier. Najważniejsze, że Orban spotka się z Jarosławem Kaczyńskim.
REKLAMA
Wizyta Victora Orbana rozpocznie się o godzinie 11.00 od oficjalnego powitania przez Beatę Szydło. Szefowie obu rządów mają porozmawiać, razem zjeść obiad, spotkać się z przedstawicielami mediów. Ale potem... Politycy Praw i Sprawiedliwości podkreślają, jaka część wizyty jest najważniejsza. Ryszard Terlecki popełnił taki oto wpis.
To już graniczy z absurdem, że oficjalne wizyty muszą zahaczać o Nowogrodzką i gabinet Kaczyńskiego. Przywódca Węgier jest mile widzianym gościem "dobrej zmiany". Mniejsza, o to, że często Orban gra jej na nosie. Chociażby załatwia interesy z Rosją.
