Można było się spodziewać, że najnowszy film Patryka Vegi wzbudzi wiele kontrowersji, emocji i niesmaku. Okazuje się, że czasami przybiera to skrajne formy i potrzebna jest pomoc.. pogotowia ratunkowego.
O "Botoksie", najnowszym filmie Patryka Vegi pisaliśmy w naTemat w weekend. To "dzieło" jest przepełnione bardzo brutalnymi i wręcz obrzydliwymi scenami, ale takich reakcji, jakie widać w niektórych kinach, chyba nikt się nie spodziewał. Okazuje się bowiem, że statystyki omdleń w kinach ostro poszybowały w górę. Informują o tym zarówno sami widzowie, jak i pracownicy największych multipleksów.
- W piątek na jednym z wieczornych seansów zasłabły trzy osoby, dosłownie jedna za drugą, tak mniej więcej w połowie filmu. W niedzielę z sali wyprowadzony został mężczyzna. Całe szczęście nie musieliśmy przerywać pokazów i obyło się bez pogotowia – takie sytuacje, które mają miejsce podczas seansów, przywołuje kolejny pracownik kina.
Pojawiają się też opinie, odradzające kupno biletu kobietom w ciąży. Oczywiście ze względu na sceny porodu i aborcji. Tylko, czy o to chodziło autorowi filmu?