
Szef gorzowskiej policji Stanisław Panek, który zasłynął oskarżeniem Jerzego Owsiaka o przeklinanie ze sceny podczas festiwalu Przystanek Woodstock, podał się do dymisji. Kierował gorzowską komendą zaledwie przez 20 miesięcy.
REKLAMA
Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", Panek miał o swojej decyzji powiadomić swoich podwładnych na jednej z odpraw w Komendzie Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. Złożył też wniosek o przejście na emeryturę. Ma 49 lat, w policji służy od dwudziestu pięciu. Jego nominacja na początku 2016 roku była odpowiedzią na potrzebę silnego, bezkompromisowego szefostwa i zmiany stylu zarządzania komendą – tak przynajmniej wówczas mówił Jarosław Janiak, komendant wojewódzki policji, który przyjmował nominację Stanisława Panka.
Stanisław Panek zasłynął w całym kraju z złożenia doniesienia na Jurka Owsiaka, w którym był on obwiniony o "używanie słów nieprzyzwoitych", które padły z woodstockiej sceny na zakończenie festiwalu. Panek jest także odpowiedzialny za wydanie negatywnej opinii o bezpieczeństwie imprezy i podwyższenie stopnia ryzyka, co wiązało się z obostrzeniami i zastosowaniem dodatkowych zabezpieczeń.
Jak wynika z rozmów z policjantami, powodem dymisji jest konflikt wewnątrz komendy i spór, jaki wybuchł między komendantem a jego podwładnymi. Gorzowska policja jak na razie nie potwierdza informacji o dymisji. Nie wiadomo, kto zastąpi Stanisława Panka na fotelu komendanta miejskiego w Gorzowie Wielkopolskim.
źródło: Gazeta Wyborcza
