Do zakończonej już wielkiej ogólnopolskiej modlitwy ksiądz Wojciech Lemański odniósł się na
Facebooku. I, jak się wydaje, włożył kij w mrowisko. Porównał modlących się wiernych do wieców poparcia dla ludzi, "których dziś chcielibyśmy zapomnieć". – Wypełnione place, tłumy wzdłuż ulic. Po dzisiejszym dniu do tamtych obrazów historia dołączy zdjęcia setek tysięcy Polaków modlących się na plażach, lotniskach, ulicach, wzdłuż granic – pisze
ksiądz Lemański. Dalej jest już tylko mocniej, kapłan wysuwa odważną tezę: – Poszli przyzywać Imienia bożego, wzywać orędownictwa Matki Jezusa przeciw... uchodźcom, szukającym pomocy, schronienia, dachu nad głową – pisze.