
"To nie jest chwyt marketingowy" – zapewnia piosenkarka. Powód decyzji? "Czas sprawdzić i zobaczyć, kim jesteśmy kiedy nie jesteśmy z Heya, kim jesteśmy jako ludzie" – powiedziała piosenkarka. W listopadzie i grudniu zespół wyrusza w swoją – być może – ostatnią trasę. Zagra siedem koncertów pod hasłem "Fayrant Tour".
Teraz chłopcy mają marsowe miny, bo to ja wymyśliłam taką świetną koncepcję na ten czas. (...) Jest coś takiego jak osadzenie się w przyjemności. Mam świadomość tego, że przez 25 lat dla pewnej grupy publiczności, która w ogóle zdaje sobie sprawę z naszego istnienia, fakt, że istniejemy był swego rodzaju oczywistością. Tyle się dzieje, różni przychodzą, młodzi nagrywają, starci zawieszają, dużo się dzieje w polskiej muzyce – a Hey jest, po prostu jest. I zobaczenia Heya w skali roku była zawsze nieograniczona możliwość. (...) Ja pomyślałam, że zarówno to takie rozleniwienie w takim komforcie, że coś jest niezmienne dla publiczności, dotyczy również nas. Pomyślałam, że czas sprawdzić, jak to jest – w naszym wieku jest to odważna decyzja – puścić linę asekuracyjną.
