Jak powiedział
Mariusz Błaszczak, mężczyzna jest ofiarą "propagandy totalnej opozycji, która mówi, że walczy z rządem przez ulicę i zagranicę". "Czy to jest racjonalne?" - pytał w kontekście samopodpalenia. Zdaniem Błaszczaka, nie ma powodów, by targnąć się na własne życie w kontekście obecnej polityki
Prawa i Sprawiedliwości. Jak powiedział, stan mężczyzny określany jest jako ciężki, ponieważ 40 procent jego ciała uległo poparzeniom. Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak zapowiedział też w związku z
wczorajszym atakiem nożownika w Stalowej Woli zwiększenie liczby patroli
policyjnych.